Indeks WIG Futures wybił się z konsolidacji
Po wczorajszej sesji wykresy indeksu WIG Futures i WIG dość znacznie różnią się między sobą. Podczas gdy WIG w dalszym ciągu znajduje się w trendzie bocznym, kontrakty terminowe wybiły się z konsolidacji w górę, sygnalizując zmianę tendencji na wzrostową.
Różnice między wykresami obydwu instrumentów występują nie po raz pierwszy. Generalnie, na naszym rynku jest tak, że niektóre istotne sygnały najpierw dostrzec można analizując kontrakty, a dopiero później są one widoczne na wykresie indeksu WIG. Z klasycznym przykładem takiej sytuacji mieliśmy do czynienia przed trzema miesiącami, kiedy kończył się trend wzrostowy. Przełamanie głównej linii trendu na wykresie WIG Futures nastąpiło już na początku sierpnia, a pod koniec tego miesiąca kontrakty terminowe wykonały ruch powrotny w kierunku przełamanego wsparcia, zatrzymując się dokładnie na jego poziomie. W tym samym czasie WIG wciąż pozostawał powyżej analogicznej linii, a przełamał ją dopiero na początku września. W tym przypadku kontrakty już cztery tygodnie przed załamaniem rynku ostrzegały przed takim rozwojem koniunktury na giełdzie.Jak sytuacja wygląda obecnie? Od początku października na obydwu wykresach widoczny jest trend boczny. Z tym że na wczorajszej sesji kontrakty pokonały górne ograniczenie konsolidacji znajdujące się na poziomie 1390 pkt. Cały ruch horyzontalny na rynku futures ma kształt formacji odwróconej głowy z ramionami, która zgodnie z analizą techniczną, jeśli występuje po spadkach, zapowiada zwyżkę notowań. Z jej wysokości wynika, że kursy kontraktów powinny wzrastać do poziomu 1530 pkt. Tymczasem na rynku akcji w dalszym ciągu utrzymuje się tendencja horyzontalna. Na wykresie WIG można dostrzec analogiczną formację jak na kontraktach, z tym że jej linia szyi znajduje się dopiero na wysokości 15,1 tys. pkt. Zatem, żeby można było mówić o wybiciu i zmianie trendu na wzrostowy, WIG powinien wzrosnąć jeszcze ponad 3%.Podsumowując, z analizy notowań kontraktów wynika, że w najbliższym czasie powinniśmy mieć do czynienia z głęboką korektą lub nawet zakończeniem trendu spadkowego rozpoczętego w lipcu br. Należy jednak poczynić jedno bardzo istotne zastrzeżenie, które nakazuje podchodzić do tego pozytywnego scenariusza z dużą ostrożnością. Mianowicie formacja widoczna na wykresie kontraktów nie została potwierdzona przez wolumen. Wprawdzie przy samym wybiciu nastąpił wzrost aktywności inwestorów, ale np. w czasie zwyżki od dołka z połowy października do lokalnego szczytu na początku listopada obroty spadały, a zgodnie z teorią powinny wzrastać.
TOMASZ JÓŹWIK