Zwyżki i wysokie obroty na giełdach w Moskwie i Budapeszcie

Na giełdzie budapeszteńskiej przeważyły wczoraj zwyżki cen akcji, przy wysokichobrotach, ponieważ wielu inwestorów zajmowało już średnioterminowe pozycjeprzed końcem roku. Zdrożały również walory w Moskwie, mimo realizacji zyskóww drugiej połowie sesji przez inwestorów lokalnych. Nieznacznie spadł praski indeks PX 50.

BudapesztŚroda była udanym dniem dla uczestników giełdy w Budapeszcie. Na rynku przeważały wzrosty cen akcji, przy wysokich obrotach, ponieważ wielu inwestorów, także z zagranicy, zajmowało już pozycje przed końcem roku. W efekcie wskaźnik BUX wzrósł o 0,68% i zakończył sesję na poziomie 7482,99 pkt. Największe zwyżki zanotowały tym razem średniej wielkości spółki, takie jak dystrybutor gazu Primagaz (zwyżka o 8,3%), spółka branży medialnej Antenna Hungaria (5,8%) oraz browar Brau (2,9%). Spośród firm uznawanych za węgierskie blue chips największym powodzeniem cieszyły się koncern farmaceutyczny Gedeon Richter oraz spółka branży chemicznej TVK. Walory pierwszej z tych firm zdrożały o 2,2%, natomiast drugiej o 2,1%. Inwestorzy chętnie kupowali też walory spółki o największej kapitalizacji - koncernu telekomunikacyjnego Matav.PragaOdmienny przebieg niż na innych parkietach w regionie miała wczorajsza sesja na giełdzie praskiej. Przeważyły tam spadki cen akcji i wskaźnik PX 50 ostatecznie obniżył się o 0,27%, do 484,2 pkt. Na uwagę zasługiwał przede wszystkim spadek notowań koncernu branży energetycznej CEZ, co wiązało się z rządowymi planami prywatyzacji czeskiego sektora energetycznego. Rząd odrzucił w tym tygodniu proponowaną przez ministerstwo finansów sprzedaż państwowych udziałów w CEZ (68%). Nowy plan ma być przygotowany dopiero do końca lutego 2000 r. i powinien zakładać również prywatyzację innych spółek energetycznych w Czechach. Zdrożały natomiast walory spółki telekomunikacyjnej Ceske Radiokomunikace, po tym jak należącemu do tej firmy operatorowi telefonii komórkowej przyznano częstotliwość 1800 MHz.MoskwaPoczątek środowej sesji w Moskwie przyniósł dalsze silne wzrosty cen akcji, a inwestorzy nadal interesowali się przede wszystkim walorami spółek branży naftowej. Zdecydowanie wyróżnił się koncern Łukoil, którego akcje zdrożały już prawie o 3%. - W związku z wysokimi notowaniami ropy na świecie Łukoil zarabia teraz więcej pieniędzy niż kiedykolwiek od czasu jego prywatyzacji - powiedział agencji Bloomberga Bill Browder z funduszu Hermitage, który w swoim portfelu posiada rosyjskie aktywa warte 250 mln USD. - Wśród specjalistów zaczyna się już mówić nawet o tym, że ceny ropy szybko osiągną poziom 30-35 USD za baryłkę, co zachęca do kupowania akcji spółek naftowych - stwierdził z kolei w rozmowie z Reutersem Martin Diggle, szef moskiewskiego biura Brunswick Warburg. W drugiej połowie sesji tendencja zwyżkowa, wywołana przede wszystkim przez inwestorów zagranicznych, nieco osłabła, ponieważ lokalni gracze zaczęli realizować zyski. Ostatecznie wskaźnik RTS zyskał tylko 0,66% i zamknął dzień na poziomie 116,08 pkt., przy wysokich, jak na moskiewskie realia, obrotach sięgających 20 mln USD. Kurs akcji Łukoil ostatecznie wzrósł również o 0,66%.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI