Na razie kolejna korekta dynamicznych wzrostów nie jest zbyt znaczna, co świadczy o próbach obrony obecnych poziomów rynku. Pewnym mankamentem pozostaje wyraźny wzrost obrotów na sesji, ale sygnał ten nie przesądza jednoznacznie kierunku koniunktury. W przypadku pogłębienia spadków, najważniejszym obszarem wsparcia pozostaje w obecnej sytuacji pokonana w poprzednim tygodniu strefa oporu w przedziale ok. 16 300-16 400 pkt. Wynik ewentualnego testu tej granicy może okazać się istotną przesłanką co do rozwoju koniunktury, a skuteczne powstrzymanie zniżki w tym rejonie mogłoby stworzyć bazę dla kontynuacji tendencji wzrostowej. Z drugiej strony, nie można zapominać o barierach podażowych zlokalizowanych w obszarze ok. 17 230-17 650 pkt. Tworzą je wierzchołki z połowy lipca i końcówki sierpnia br. oraz linia długoterminowego trendu spadkowego, biegnąca przez szczyty z marca 1994 r. i marca 1998 r.Zachowanie wskaźników technicznych potwierdza w ostatnich dniach osłabienie potencjału wzrostowego rynku. Na ROC powstała kolejna negatywna dywergencja, która mimo że nie została potwierdzona, zwiększa ryzyko kontynuacji korekty. Niekorzystny sygnał wygenerował też RSI, pokonując od góry poziom wykupienia.
Jacek Buczyński
BM PBK SA