Prywatyzacja branży farmaceutycznej
Niespójna polityka rządu wobec firm farmaceutycznych utrudnia zarówno ich bieżącą działalność, jak i możliwości prywatyzacji sektora - wynika ze zorganizowanego przez Instytut Wschodni seminarium.W opinii przedstawicieli Ministerstwa Skarbu dla krajowych producentów farmaceutyków znacznie korzystniejszym rozwiązaniem jest pozyskanie w trakcie procesu prywatyzacji inwestora branżowego, a nie finansowego. - Inwestor finansowy kupuje, by po jakimś czasie sprzedać. Nie jest w stanie wnieść do firmy wartości dodanej. Nie wie, jak powinna zostać zorganizowana dystrybucja, nie zapewni też wdrożenia nowych leków - stwierdził Rafał Mania z MSP. W tym momencie pojawia się jednak problem. Zagranicznym producentom w praktyce nie do końca opłaca się uruchomienie produkcji w naszym kraju. Wynika to m.in. z faktu, iż od dłuższego czasu import leków jest wolny od cała. Oclony jest natomiast import surowców używanych do ich produkcji. Nie jest to jednak jedyna przeszkoda. - Jeden z inwestorów w ramach umowy prywatyzacyjnej chciał rozpocząć w naszym kraju produkcję importowanego do tej pory leku. Lek ten byłby znacznie tańszy niż zagraniczny. Okazało się jednak, że ten lek produkowany w Polsce obejmują ceny urzędowe, które byłyby znacznie niższe niż proponowane przez producenta - wyjaśnił Mirosław Długosz, prezes Polish Institute of Management. Obecni na seminarium przedstawiciele niesprywatyzowanych Polf zwrócili uwagę, iż tego typu problemy sygnalizowane są od dłuższego czasu, jednak brak jest reakcji ze strony rządu.Wiceminister Aldona Kamela-Sowińska zapewniła, iż do końca przyszłego roku zakończony zostanie proces prywatyzacji Cefarmów. Znacznie ciekawsze było jednak stracie przedstawicieli Orfe i PGF. - MSP nie powinno destabilizować procesów prywatyzacyjnych tam, gdzie inwestor został już wybrany. Wskazane byłoby też, by działania resortu skarbu uniemożliwiły powstanie jednej zbyt silnej grupy dystrybucyjnej, gdyż to odbije się zarówno na sytuacji producentów, jak i klientów aptek - stwierdził Andrzej Stachnik, prezes Orfe. Jacek Szwajcowski, prezes PGF, zwrócił uwagę, iż spółka ma ok. 23-proc. udział w rynku, tak więc nie można mówić o zagrożeniu praktykami monopolistycznymi.
GRZEGORZ DRÓŻDŻ