Rynek pracy

W najbliższych 5 latach zwiększy się liczba osób w wieku produkcyjnym, co może mieć znaczący wpływ na rynek pracy - ocenia wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego Janusz Witkowski. Aby nie doprowadzić do wzrostu bezrobocia, przyrost nowych miejsc pracy musiałby wynosić ok. 800 tys. rocznie. Z wyliczeń urzędu wynika, że żeby zmniejszyć stopę bezrobocia o 1 punkt procentowy, trzeba stworzyć ok. 170 tys. miejsc pracy.Najgorzej będzie do 2010 r., potem liczba osób aktywnych zawodowo będzie się zmniejszać - uważają eksperci GUS. Nie jest to jednak dobra wiadomość dla gospodarki. W tym samym czasie na spadek liczby ludności aktywnej zawodowo będzie się nakładał stopniowy wzrost liczby osób w wieku poprodukcyjnym.Według danych GUS w tym roku - po raz pierwszy po II wojnie światowej - w Polsce będziemy mieli ujemny przyrost naturalny. Liczba zgonów przewyższy liczbę urodzeń. Na koniec 1999 r. będzie nas ok. 38,65 mln, czyli o ok. 13 tysięcy mniej niż w 1998 r. Główny powód tak głębokiego "dołka" demograficznego to spadek liczby urodzin. Coraz mniej kobiet decyduje się na posiadanie dzieci. Te, które się decydują, są coraz starsze - mają 25-30 lat i już ustabilizowaną pozycję zawodową. - Proces przemian gospodarczych okresu transformacji pogłębił tendencję, którą obserwujemy już od połowy lat 80. Obawa o utratę miejsca pracy i coraz większa konkurencyjność na tym rynku to przyczyny, dla których coraz więcej rodzin decyzję o posiadaniu potomstwa odkłada na później bądź w ogóle z niego rezygnuje - uważa J. Witkowski. Zdaniem wiceprezesa GUS, te tendencje utrzymają się przez następne kilkanaście lat. Szanse na to, że w pierwszej połowie XXI wieku liczba mieszkańców Polski przekroczy 40 milionów, są niewielkie.O tym, że rywalizacja na rynku pracy jest coraz bardziej zacięta, świadczy odsetek osób na wyższych uczelniach. W 1999 r. było ich trzykrotnie więcej niż w 1998 r. Jednocześnie więcej gospodarstw domowych ocenia swoją sytuację ekonomiczną jako złą i raczej złą. Na koniec trzeciego kwartału 1999 r. było ich 34,4%, podczas gdy na koniec września 1998 r. - 30,8%. Wskaźnik spożycia indywidualnego był niższy o 1,5%, chociaż w porównaniu z drugim kwartałem 1999 r. wzrósł o 8,8%. Z drugiej strony, rozporządzalne dochody na osobę w rodzinie wzrosły o ponad 9% względem pierwszych 9 miesięcy 1998 r., przy wzroście wydatków o 5,4%.

M.CH.