Wyłącznie za sprawą dobrych prognoz styczniowy wskaźnik koniunktury bankowej był wyższy od grudniowego. Ankietowani bankowcy najgorzej oceniali sytuację depozytową. Zmniejszył się popyt na papiery wartościowe, zwłaszcza obligacje.We wszystkich aspektach działalności bankowej optymistyczne są natomiast prognozy. Wzrosnąć mają depozyty złotowe, utrzyma się dynamika wzrostu kredytów. Na koniec br. inflacja - zdaniem bankowców - osiągnie 8,3%. Cena dolara w końcu 2000 r. wyniesie 4,32 zł, a euro - 4,43 zł.
Niemal połowa bankowców ankietowanych przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor spodziewa się polepszenia sytuacji ekonomicznej swych instytucji. Pogorszenia obawia się jedynie 4%. Pomimo gorszych ocen sytuacji bieżącej, rok 1999 został oceniony raczej dobrze - pozytywnie lub przeciętnie. Zdecydowanie najlepsze opinie wyrażali reprezentanci PKO BP. Korzystnie też wypadło porównanie z 1998 r. - miniony rok za gorszy uznało tylko nieco ponad 27% ankietowanych.Za najbardziej sprzyjające poprawie kondycji i wyników sektora bankowego niemal wszyscy (92%) uznali w 1999 r. obniżenie rezerw obowiązkowych. Znaczna większość ankietowanych podkreślała również znaczenie postępu technologicznego. Najmniej korzystny czynnik - wzrost inflacji - wymieniony został przez 60% bankowców.Optymistyczne są prognozy sytuacji w 2000 r. Dla ponad połowy bankowców będzie on lepszy, a jedynie dla 17,5% - gorszy. Spodziewana jest obniżka stóp procentowych NBP - lombardowej do 18,8%. Oprocentowanie kredytów gospodarczych ma na koniec roku wynieść 16,4%, a lokaty trzymiesięcznej - 10,5%.Bankowcy potwierdzili, że na początku roku nie wystąpiły zakłócenia w funkcjonowaniu systemów informatycznych. Sygnalizowana przez niektórych wzmożona aktywność klientów spowodowana została nie obawami przed bombą milenijną, lecz nieprecyzyjnymi informacjami o wygaśnięciu gwarancji Skarbu Państwa dla BGŻ, Pekao SA i PKO BP.
P.S.