Zacieśnianie współpracy CeTO i PGF
Centralna Tabela Ofert oraz Polska Giełda Finansowa powołały zespoły robocze, które opracowują szczegółowe rozwiązania dotyczące planowanej fuzji obu spółek. Może do niej dojść pod koniec I półrocza br. Wcześniej PGF chce wprowadzić do obrotu opcje na walutowe kontrakty futures.- Zarządy obu firm podpisały list intencyjny w sprawie fuzji i nie widzę istotnych przeszkód, dla których miałoby do niej nie dojść. Połączeniu sprzyja też struktura akcjonariatu obu spółek. Jednym z poważniejszych zadań organizacyjno-technicznych jest integracja systemów komputerowych - powiedział PARKIETOWI Wojciech T. Zieliński, prezes zarządu PGF. Wszyscy akcjonariusze PGF, z wyjątkiem Związku Banków Polskich (ma 0,76% udziałów), są też udziałowcami CeTO. Posiadają prawie 55% głosów na WZA tej spółki.Prezes Zieliński wyjaśnił, że aby doszło do fuzji, potrzebne są pewne zmiany legislacyjne (PGF jest rynkiem nieregulowanym), jednak KPWiG akceptuje plan połączenia. - Jest możliwe, aby do fuzji z CeTO doszło pod koniec I półrocza. Nowa połączona spółka mogłaby zacząć działanie od pierwszego lipca. Jesteśmy przekonani, że efekty synergii i korzyści dla akcjonariuszy - m.in. niższe koszty, eliminacja wzajemnej konkurencji - będą ewidentne - powiedział prezes Zieliński. Nie chciał ujawnić, jak będzie się nazywać połączona spółka, czyj system informatyczny zaadaptuje, kto będzie jej prezesem. Wyjaśnił, że na pewno dorobek obu firm zostanie wykorzystany. - Mamy nowoczesny, elektroniczny system notowań i jest on jednym z naszych najcenniejszych aktywów. Myślę, że zostanie wykorzystany - wyjaśnił prezes Zieliński. Dodał, że połączona spółka zaoferuje swoim klientom możliwość inwestowania na rynku w systemie online.Według przedstawicieli PGF, poza akcjami oraz instrumentami pochodnymi, najszybciej rozwijającym się segmentem rynku połączonej spółki mogą być papiery dłużne. Zdaniem prezesa Zielińskiego, nowa firma powinna zadbać o to, aby jej parkiet nie był poczekalnią dla GPW. - Jest jeszcze szansa na stworzenie rynku, na którym będą notowane "młode" aktywne spółki potrzebujące kapitału. Ich akcjami powinni zainteresować się tzw. kwalifikowani inwestorzy, czyli podmioty instytucjonalne mogące samodzielnie ocenić ryzyko inwestycji - powiedział prezes Zieliński.
DARIUSZ WIECZOREK