Na piątkowym fixingu wzrost kursów firm branży teleinformatycznej spowodował, iż WIG po raz kolejny osiągnął rekord. Można było już jednak zaobserwować pewne oznaki przesilenia w sektorze IT, które potwierdzone zostały w notowaniach ciągłych. Indeks sektora teleinformatycznego wzrósł na ostatniej sesji tygodnia o 2%. Po trzech maksymalnych wzrostach papiery Prokomu zyskały "jedynie" 1,6%, a Softbanku straciły 1,3%. O 10% wzrosły walory Optimusa, jednak podczas dogrywki w całości zaspokojony został popyt obejmujący 240 tys. akcji. Właśnie pojawienie się dużej podaży spowodowało, iż wartość transakcji zrealizowanych na papierach nowosądeckiej firmy wyniosła 150,7 mln zł, co stanowiło niemal 30% łącznych obrotów rynku podstawowego. Maksymalny wzrost odnotowały w piątek walory KGHM. Było to spowodowane pojawiającymi się informacjami o zwiększeniu zainteresowania spółką inwestorów zagranicznych ze względu na jej aktywa w branży telekomunikacyjnej.Bardzo ciekawy przebieg miały notowania ciągłe. Początkowo wszystko wskazywało, iż szaleństwo zakupów w sektorze IT przerodzi się w paniczną wyprzedaż. W ciągu 15 minut po otwarciu WIG20 spadł 4% w stosunku do fixingu, a papiery Optimusa i Softbanku zostały przecenione o ponad 10%. Później odrobiono dużą część strat. Ostatecznie jednak niedźwiedzie wzięły górę i indeks do końca sesji systematycznie tracił na wartości, zamykając się na poziomie 3,9% niższym niż na fixingu. Wartość obrotów wyniosła 413,8 mln zł. Ponad 7% straciły m.in. akcje ComArchu, Elektrimu, Prokomu i Softbanku.