Narodowe fundusze inwestycyjne przetrwały bezboleśnie poniedziałkowe załamanie rynku. Podczas gdy główne warszawskie indeksy spadły o więcej niż 5%, NIF zanotował wzrost o 0,2%, osiągając 48,2 pkt. Niestety, nie mieniło to w większym stopniu sytuacji technicznej wskaźnika, która wskazuje na duże prawdopodobieństwo kontynuacji trendu spadkowego.Jedynie w krótkim terminie NIF prezentuje się w miarę korzystnie. Indeks zdołał bowiem utrzymać się powyżej dość istotnego wsparcia, co stwarza nadzieję na kontynuację korekcyjnej zwyżki. Na barierę popytową składa się historyczne minimum z połowy listopada zeszłego roku i dolna linia kanału spadkowego, w którym wskaźnik porusza się od początku roku. Kanał jest w tej chwili najważniejszą formacją mającą wpływ na trend na tym rynku, a jego górna linia znajdująca się na wysokości 55 pkt. wyznacza najistotniejszy opór. Nieco niżej, bo w strefie 51-52,5 pkt., znajduje się luka bessy z zeszłego tygodnia i wydaje się, że właśnie już w tym obszarze powinna zakończyć się ewentualna korekta. Układ wskaźników technicznych potwierdza dominację niedźwiedzi na rynku. Średnioterminowy MACD regularnie spada poniżej wykresu swojej średniej, a oscylatory krótkoterminowe znajdują się w obszarach wyprzedania, nie tworząc na razie pozytywnych dywergencji.
TOMASZ JÓŹWIK