W związku z powstałą szkodą w wysokości 10 mln zł związaną z poręczeniem weksli, nowo mianowany zarząd Centrozapu złożył doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd. Równocześnie spółka została poinformowana przez UOP o wszczęciu dochodzenia w związku z nieprawidłowościami przy próbie sprzedaży kontrolnego pakietu jego akcji.Katowicka spółka Centrozap, zajmująca się działalnością handlowo-produkcyjną w zakresie odlewnictwa, hutnictwa oraz usługami przemysłowymi, wniosła przed kilkoma tygodniami dwa pozwy przeciwko Agencji Węgla i Stali oraz firmie Kolshand, dotyczące niewywiązania się ze spłaty zobowiązań wekslowych na kwotę 10 mln zł. W spółce nikt nie chciał się wypowiadać na temat szans na odzyskanie pieniędzy, choć nieoficjalnie przyznaje się, że są one niewielkie. Straty związane z poręczeniem doprowadziły do poważnych kłopotów finansowych, a w konsekwencji do odwołania na NWZA z 10 lutego br. prezesa spółki Henryka Mularczyka i jednego z dwóch pozostałych członków zarządu - Adama Pittnera.Niezależnie od tej sprawy, UOP wszczął postępowanie dotyczące nieprawidłowości przy próbie sprzedaży kontrolnego pakietu spółki. Transakcja nie została zrealizowana, mimo iż 3 NFI (właściciel pakietu 20% akcji i głosów Centrozapu) twierdził, iż wszystko jest już umówione. Cena akcji Centrozapu w niedoszłej transakcji kilkakrotnie przewyższała notowania giełdowe spółki.

Adam Mielczarek