Rynki zagraniczne

Ochłodzenie koniunktury w ostatnich tygodniach sygnalizuje, że inwestorzy zaczęli dostrzegać spadki na amerykańskim rynku akcji, gdzie główne indeksy straciły już ok. 10% wartości w ciągu niespełna 2 miesięcy. W najbliższym czasie prawdopodobne wydaje się odbicie w górę amerykańskiego rynku oraz zmniejszenie przewagi Europy nad resztą globalnego rynku akcji.

W ostatnich tygodniach nadal postępował proces rozwarstwienia rynków. Indeksy giełdowe w Europie i na rynkach wschodzących kontynuowały wzrosty napędzane głównie zwyżką notowań akcji spółek informatycznych. W tym samym czasie główne indeksy amerykańskie Dow Jones Industrial Average i Standard & Poor's 500 kontynuowały trendy spadkowe. Jednak w ostatnich dniach można zaobserwować proces osłabienia dotychczasowych liderów, którzy wyraźnie zwalniają tempo wzrostów. Jest dość prawdopodobne, że spadek wartości głównych indeksów amerykańskich zaczął wpływać na inne rynki. Możliwe więc, że mamy obecnie do czynienia ze zmianą trendów na tych rynkach, które dotychczas osiągały rekordy hossy, ignorując dekoniunkturę na rynku amerykańskim.USAW ostatnim czasie różne segmenty amerykańskiego rynku akcji kontynuowały rozbieżne trendy. Akcje spółek technologicznych notowane na Nasdaq nadal zwyżkowały. W tym samym czasie indeks Dow Jones Industrial Average gwałtownie spadał, notując najgłębszą korektę techniczną od ponad roku. Koniunktura na szerokim rynku obrazowanym przez indeks Standard & Poor's była nieco lepsza od tej na rynkach spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones, ale znacznie gorsza od tej na rynku Nasdaq.Sytuacja techniczna indeksu Dow Jones Industrial Average nie uległa w ostatnim czasie większym zmianom. Trend spadkowy jest kontynuowany. Indeks porusza się wewnątrz kanału trendowego od połowy stycznia. Dopóki wykres indeksu pozostaje wewnątrz tej formacji, dalsze spadki są prawdopodobne. Obecnie indeks znajduje się przy dolnym ramieniu formacji, więc możliwe wydaje się wyhamowanie spadków i zwyżka notowań do poziomu górnego ograniczenia trendu.Patrząc na wykres Dow Jonesa z nieco dalszej perspektywy widzimy, że wykres indeksu doszedł do poziomu poprzedniego dna wyższego rzędu z października 1999 roku, które stanowi silne wsparcie dla spadków na poziomie 10 000 pkt. Przełamanie tego wsparcia w dół można by interpretować jako pełne ukształtowanie formacji podwójnego szczytu, co zapowiada wejście rynku w trend spadkowy. Poziomem docelowym dla ewentualnego spadku z tej formacji będzie ok. 8500 pkt.Zupełnie inaczej wygląda sytuacja techniczna indeksu Standard & Poor's 500, który również zniżkuje, ale znajduje się na poziomie znacznie wyższym od dna z października ubiegłego roku. Ten indeks także porusza się w trendzie spadkowym, ograniczanym formacją kanału trendowego. Obecnie znajduje się przy dolnym ramieniu tej formacji, co zapowiada rychłe odwrócenie krótkoterminowego trendu spadkowego i odbicie w górę. W dłuższej perspektywie czasowej sytuacja techniczna indeksu S&P 500 jest charakterystyczna dla trendu bocznego. Indeks stabilizuje się od kwietnia 1999 roku.Zdecydowanie najlepsza koniunktura panuje na rynku Nasdaq, grupującym akcje spółek wysokiej technologii. W czasie ostatnich spadków Dow Jonesa i S&P 500 indeksy Nasdaq 100 i Nasdaq Composite kontynuowały wzrosty, osiągając nowe rekordy hossy. Jednak wydaje się, że w najbliższym czasie można się spodziewać pogorszenia koniunktury na Nasdaq. Taki scenariusz zapowiada trzykrotne powstrzymanie wzrostów na poziomie lekko wznoszącej się linii oporu, która znajduje się teraz na poziomie ok. 4650 pkt. na wykresie indeksu Nasdaq Composite.EuropaGiełdy niemiecka i francuska utrzymują się w trendach wzrostowych powyżej rosnących linii trendu. Dotychczasowe spadki głównych indeksów amerykańskich były ignorowane przez inwestorów grających na tych rynkach. Dopiero w ostatnich dniach wydaje się to zmieniać. Jednak dopóki indeksy DAX i CAC 40 utrzymują się ponad liniami trendów wzrostowym, trwanie hossy jest prawdopodobne. Aktualnie linia hossy na wykresie indeksu DAX znajduje się na poziomie ok. 7250 pkt., a na wykresie indeksu CAC 40 na poziomie ok. 6000 pkt. Dopiero przełamanie poziomów wsparcia, wyznaczanych przez te trendy, będzie można interpretować jako sygnały sprzedaży i zapowiedź znacznego pogłębienia spadków.Najgorsza koniunktura utrzymuje się w Londynie. Indeks FT-SE 100 powiela zachowanie głównych indeksów amerykańskich i spada od stycznia br. W ostatnich tygodniach zbliżył się do silnego wsparcia, jaki stanowi poprzedni dołek wyższego rzędu z października ubiegłego roku na poziomie 5850 pkt. Także indeks FT--SE 100 spada wewnątrz formacji kanału trendowego. Dopiero wybicie z tej formacji pokaże kierunek przyszłej tendencji krótkoterminowej. Na razie bardziej prawdopodobne wydaje się kontynuowanie spadków wewnątrz formacji kanału trendowego.AzjaNieco osłabła koniunktura na rynkach azjatyckich. Wydaje się, że giełdy w tym regionie zaczęły zwracać większą uwagę na spadające ceny akcji na Wall Street, niż na rosnące kursy w Europie. Japoński indeks Nikkei 225 nadal zmaga się z barierą 20 000 pkt., której testowanie rozpoczęło się na początku lutego i do tej pory nie zostało zakończone. Jednak patrząc na tokijski indeks z dalszej perspektywy widzimy, że jego notowania utrzymują się ponad głównymi liniami trendu i na razie nie ma sygnałów zapowiadających hossę w Japonii.Zmniejszył się także impet hossy na rynku akcji w Hongkongu. Tamtejszy indeks Hang Seng na razie nie pokonał poziomu poprzedniego szczytu notowań z początku br., gdzie znajduje się silna bariera podażowa dla wzrostów. W związku z tym wydaje się, że rynek zmienia trend wyższego rzędu ze wzrostowego na horyzontalny.Rynki wschodząceRynki wschodzące dość wolno reagują na pogorszenie koniunktury w Stanach Zjednoczonych. Większość z nich w lutym ustanowiła nowe rekordy hossy. Węgierski indeks BUX utrzymuje się powyżej linii trendu wzrostowego i dopóki tak się dzieje, dalsze trwanie hossy jest prawdopodobne. Podobnie wygląda sytuacja czeskiego indeksu PX 50, który także pozostaje w trendzie wzrostowym wyższego rzędu. Byki przeważają także w Brazylii, gdzie indeks Bovespa kontynuuje wzrosty ponad linią trendu i nadal nie zostały tam wygenerowane sygnały końca hossy.PodsumowanieZmniejszające się tempo hossy oraz sygnały zmiany trendu na niektórych rynkach pokazują, że inwestorzy zaczęli dostrzegać spadające ceny akcji na Wall Street, obrazowane przez zniżkujące indeksy Dow Jones Industrial i S&P 500. Prawdopodobne wydaje się ochłodzenie koniunktury na rynkach europejskich i wschodzących, które wkrótce powinny podążyć śladem indeksów amerykańskich i skorygować część dotychczasowych imponujących wzrostów.

PIOTR WĄSOWSKI