144 mln zł straty PTE PZU
Jakub Tropiło, prezes PTE PZU Złota Jesień, ujawnił, że według zaudytowanego, ale jeszcze nie zatwierdzonego sprawozdania finansowego za rok ubiegły, strata netto towarzystwa w 1999 r. wynosi 144 mln zł. Jest to o ponad 40 mln zł więcej od straty, jaką poniosło PTE Commercial Union, zarządzające największym funduszem pod względem liczby uczestników (2,34 mln osób) oraz wartości aktywów (ponad 1 mld zł). W ubiegłym roku PTE PZU pozyskało blisko 1,9 mln klientów, co pod względem liczby klientów daje funduszowi drugie miejsce na rynku. Jednak pod względem wartości aktywów (na koniec lutego ponad 519 mln zł) jest na pozycji trzeciej. O połowę wyższe aktywa ma bowiem OFE Nationale-Nederlanden (755 mln zł), które pozyskało do funduszu ponad 1,6 mln członków. Zdaniem Jakuba Tropiło, sytuacja taka wynika z tego, że nadal na blisko 30% rachunków uczestników funduszu nie wpłynęła żadna składka. Natomiast regularne wpłaty wpływają jedynie na 15% rachunków, a 60% klientów otrzymało przynajmniej jedną składkę.- Zastanawiające jest również, dlaczego środki przekazywane nam przez ZUS nadal maleją. W listopadzie otrzymaliśmy bowiem o 20% mniej środków niż w październiku, a w grudniu o kolejne 15% mniej niż w listopadzie. Wbrew oczekiwaniom również suma składek przekazanych nam w lutym była o 15% niższa niż w styczniu - twierdzi Jakub Tropiło. Zdaniem prezesa, częściowym wytłumaczeniem tego problemu może być struktura klientów funduszu. Ze względu na to, że 65% akwizytorów OFE PZU to agenci ubezpieczeniowi działający jako pośrednicy w zakładach pracy, którzy podpisali 45% umów, można stwierdzić, że fundusz był zdecydowanie bardziej popularny wśród osób pracujących w firmach państwowych. Te natomiast często składek na ZUS nie płacą. Jednak, zdaniem prezesa, obecnie największym problemem dla członków funduszu może stać się problem transferów. Codziennie do OFE PZU wpływa bowiem kilkadziesiąt wniosków o zmianę funduszu. W ostatnim lutowym transferze fundusz opuściło ponad 10 tys. osób, a przyszło niespełna 1 tys. Na kontach 60% uczestników zmieniających fundusz nie było żadnej składki.- Z przeprowadzonej przez nas sondy telefonicznej wśród osób zgłaszających chęć odejścia z funduszu wynika, że 40% z nich nigdy nie podpisywało umowy o zmianę funduszu. Problem transferów może zatem okazać się dużo poważniejszy, niż się nam wydawało - twierdzi prezes i przyznaje, że zgłaszają się do niego multiagencje i brokerzy z propozycją przyprowadzenia do funduszu z góry określonej liczby uczestników. Za jedną pozyskaną osobę żądają 300 zł. Zdaniem Jakuba Tropiło, ponoszenie przez PTE takich kosztów nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego, tym bardziej że nie ma gwarancji, na jak długo osoby te pozostaną uczestnikami funduszu. Obecnie bowiem akwizytorzy własnej sieci PZU pozyskują do funduszu miesięcznie około 4 tys. nowych członków. Są to głównie osoby, które podejmują pracę po raz pierwszy albo po długiej przerwie.
A.G.