Chłodnym okiem
Panuje zgodna opinia, że internet jest jednym z czynników przyczyniających się do wzrostu gospodarki amerykańskiej i utrzymywania się najdłuższej od kilkudziesięciu lat fazy ożywienia w cyklu koniunkturalnym. Warto się przyjrzeć niektórym mechanizmom stojącym za takim rozwojem wydarzeń.Ważnym efektem gospodarczym rozwoju internetu i powszechnego jego wykorzystywania w przedsiębiorstwach amerykańskich jest istotne obniżanie kosztów działalności prowadzące do zwiększania zysków. Koszty kontaktów zewnętrznych, procedury zamówień, operacji bankowych i finansowych gwałtownie maleją. Spada też zatrudnienie w przedsiębiorstwach, gdyż wiele czynności wymagających tradycyjnie angażowania ludzi zastępowanych jest operacjami poprzez internet i pocztę elektroniczną. Powiększa to w zamian popyt na pracę przy obsłudze internetu, zajmowaniu się informacjami przychodzącymi i wychodzącymi.O tym, jak wzrasta zapotrzebowanie na firmy szerokiego zaplecza obsługującego internet, wiedzą doskonale inwestorzy giełdowi na całym świecie. A pracy dla firm działających w sektorze określanym mianem technologii informacyjnej jest na razie bardzo dużo. Szczególnie duży jest popyt na usługi firm zabezpieczających dostęp do baz danych i serwerów. O wadze problemu świadczą wydarzenia sprzed miesiąca, kiedy agresywne zablokowanie serwerów kilku dużych firm doprowadziło do spadku cen akcji ofiar napaści i zdecydowanej reakcji FBI.Informatyka jest jedną z nielicznych dziedzin, która stale stwarza popyt na siebie samą. Tworzenie nowego oprogramowania wymaga od użytkowników komputerów zakupu nowego, lepszego sprzętu. Nowe oprogramowanie tworzone jest bez przerwy i nadal tak będzie. Wyłamanie się z procedury wymiany sprzętu i oprogramowania na nowsze w krótkim czasie doprowadza do niemożności korzystania z nowego oprogramowania, które stosunkowo szybko staje się powszechnie obowiązującym standardem. Na szczęście dla zainteresowanych sprzęt i oprogramowanie tanieją w przyspieszonym tempie.Internet stwarza możliwości osiągania olbrzymich dochodów. Można np. wyeliminować piractwo, nielegalne kopiowanie oprogramowania, poprzez udostępnianie nowych wersji programów w sieci. Użytkownik przesyła dane do przetworzenia, a operacje dokonują się na serwerze dostawcy oprogramowania. Użytkownik płaci rachunki za rzeczywiście wykorzystany czas pracy programu.Przy kilku innych sprzyjających okolicznościach internet staje się czynnikiem rozwoju gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Jest to znakomity przykład do naśladowania przez inne kraje. Stawiam tezę, że kraj, którego rząd skutecznie wesprze w odpowiedni sposób rozwój internetu u siebie, w stosunkowo krótkim czasie doświadczy przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego.Ekonomista amerykański Simon Kuznets wyjaśnia fenomen pojawiania się w gospodarce sektorów, które doprowadzają do przyspieszenia rozwoju gospodarczego poprzez efekty mnożnikowe, przez pewien czas są sektorami wiodącymi i następnie ustępują miejsca innym. W mijającym stuleciu do wiodących należały kolejno: przemysł samochodowy, przemysł chemiczny, przemysł elektroniczny i obecnie sektor teleinformatyczny.Oddziaływanie obecnego sektora wiodącego na rozwój gospodarki globalnej może okazać się bardziej brzemienne w skutki niż jego poprzedników. Właściwie nikt nie jest w tej chwili w stanie określić granic tego oddziaływania. Pewne się natomiast wydaje, że wygranymi będą uczestnicy rewolucji internetowej, a przegranymi ci, którzy ją prześpią.
BOHDAN WYŻNIKIEWICZInstytut Badań nad Gospodarką Rynkową