Amerykańska komisja papierów wartościowych SEC rozpoczęła kontrolę działalności biur maklerskich pod kątem przestrzegania zasad dotyczących zleceń z limitem ceny. Celem tej akcji jest doprowadzenie do pełnego ujawniania informacji cenowych przy tego rodzaju operacjach giełdowych.Szczególnie zagorzałym zwolennikiem większej przejrzystości rynku kapitałowego jest prezes SEC Arthur Levitt. W swym niedawnym wystąpieniu w Chicago przedstawił on plan, zgodnie z którym uczestnicy rynku mieliby obowiązek ujawniać ceny zakupu i sprzedaży papierów wartościowych, zawarte w zleceniach. Informacje te byłyby natychmiast publikowane w jednolitym, ogólnie dostępnym systemie elektronicznym.Już wstępna kontrola zachowania firm maklerskich wykazała poważne naruszenie obowiązujących w tej dziedzinie zasad. Maklerzy powinni ujawniać w ciągu 30 sekund najkorzystniejsze z oferowanych przez zleceniodawców ceny zakupu i sprzedaży, dotyczące poszczególnych walorów, chyba że wcześniej dojdzie do zawarcia transakcji. Tymczasem niejednokrotnie szczegóły zleceń z limitem ceny nie były w ogóle ujawniane. Np. na jednej z amerykańskich giełd regionalnych proceder ten obejmował co szóste zlecenie.Publikacja informacji cenowych ma bardzo duży wpływ na zyski osiągane przez inwestorów. Np. gdy notowania akcji wzrosną o kilka centów, przy transakcji obejmującej 1000 papierów można zarobić dodatkowo kilkadziesiąt dolarów. Mając to na względzie, A.Levitt zabiega o dobrowolne ujawnianie wszystkich szczegółów zleceń z limitem ceny, chociaż nie ulega wątpliwości, że część inwestorów indywidualnych czy funduszy powierniczych może nie zechcieć podzielić się takimi informacjami z pozostałymi uczestnikami rynku. Gromadzeniem i publikacją wiadomości dotyczących zleceń giełdowych mogłyby zajmować się agencje informacyjne, takie jak Reuters czy Bloomberg. Zabiegi SEC powinny udoskonalić funkcjonowanie amerykańskiego rynku kapitałowego, gdyż sprzyjają jego ujednoliceniu z korzyścią dla inwestorów.
A.K.