Silny wzrost kursu Szeptela

Po wzroście w czasie środowych notowań ciągłych, kurs akcji Szeptela zyskał na wartości na wczorajszym fixingu 10%, ustanawiając roczne maksimum cenowe. Inwestorzy liczący na zyski w związku z planowaną zmianą rynku notowań będą jednak musieli poczekać co najmniej do maja. Źródłem spekulacjimogą być także rozmowy z potencjalnymi inwestorami.

Wczoraj kurs Szeptela osiągnął poziom 44 zł. Wzrost ceny miał miejsce przy prawie 70-proc. redukcji kupna i obrotach zdecydowanie wyższych niż na ostatnich sesjach (wczoraj na fixingu wyniosły ponad 2,39 mln zł). Silny trend wzrostowy utrzymał się także w notowaniach ciągłych.Jest bardzo prawdopodobne, że wzmożone zakupy i gwałtowna aprecjacja kursu to efekt oczekiwań związanych z planowaną zmianą rynku notowań z równoległego na podstawowy. Przed kilkoma dniami złożył w tej sprawie wniosek do giełdy, wskazując, że chciałby zadebiutować na głównym rynku 24 marca. Wiadomo już, że jest to termin nierealny, gdyż zarząd GPW w środę wystosował do spółki pismo, w którym wyjaśnia, że zmiana rynku nie jest możliwa w sytuacji, kiedy firma nie spełnia niektórych kryteriów rynku podstawowego.- Paradoksalnie możliwość wejścia na podstawowy parkiet istniałaby, gdybyśmy dopiero teraz wchodzili na GPW. Inaczej jest, gdy tylko chcemy zmienić rynek. Musimy poczekać do maja, kiedy zostanie zmieniony regulamin giełdy. GPW zaprosiła nas do złożenia wówczas wniosku - powiedział PARKIETOWI Michał Skolimowski, wiceprezes firmy.Być może inwestorzy liczyli na powtórzenie sytuacji, w jakiej znalazł się Ster-Projekt. Spółka przeskoczyła z rynku wolnego na podstawowy (spełnia jego kryteria). W ciągu kilku dni obecności na najważniejszym parkiecie jej kurs systematycznie zyskiwał na wartości. Dopiero na ostatnich sesjach nastąpiła deprecjacja z ok. 50 zł do 40 zł.Innym wytłumaczeniem wzrostów mogłyby być pogłoski w sprawie możliwości objęcia nowych akcji przez dużych inwestorów finansowych bądź inwestora strategicznego. W tym przypadku jednak przedstawiciele firmy zapewniają, że nic nowego się nie stało i nadal trwają rozmowy z zainteresowanymi podmiotami, które nie zakończyły się jeszcze podjęciem wiążących ustaleń.Wśród rynkowych plotek pojawiła się też i taka, że jednym z rozmówców firmy z Szepietowa był przebywający w Polsce Jeff Raikes, wiceprezes Microsoftu. - Mogę tylko powiedzieć, że akurat z tą firmą nie rozmawialiśmy - powiedział PARKIETOWI wiceprezes Skolimowski.

K.J.