Nadal trwa marazm na rynku akcji spółek sektora TMT, przy jednoczesnym systematycznym odrabianiu poniesionych w lutym strat przez zdominowany przez "starą gospodarkę" MIDWIG. Trudno ocenić, czy ten trend przetrwa dłużej niż kilka sesji. Restrykcyjna polityka pieniężna zapowiadająca spadek popytu krajowego w niedalekiej przyszłości i rekordowo mocny złoty ograniczający atrakcyjność eksportu nie stanowią raczej korzystnego środowiska dla przemysłu, budownictwa i sektora bankowego.Warto jednak zwrócić uwagę, że rozpoczęty niedawno "powrót do przeszłości" ma wyraźnie globalny charakter. Średnia przemysłowa Dow Jonesa w trakcie 2 sesji 15 i 16 marca zyskała łącznie 8,4%. Był to największy dwusesyjny wzrost DJIA od października 1987 r., kiedy to analogiczne wybicie sygnalizowało koniec 36-proc. krachu. 4,9-proc. skok DJIA z 16 marca był jedną z 4 największych jednosesyjnych zwyżek ostatnich 12 lat. Trzy pozostałe miały miejsce 8.09.98 r., 28.10.97 r. oraz 17.01.91 r. i zwiastowały koniec 3 największych w tym czasie korekt na Wall Street wywołanych odpowiednio kryzysem rosyjskim (DJIA -19%), kryzysem azjatyckim (-14%) oraz wojną w Zatoce Perskiej (-21%). Krajowych spekulantów, oczekujących cierpliwie na ruch powrotny WIG-u do przełamanego w styczniu oporu, sugestia, że DJIA już zakończył korektę, może niewątpliwie zdenerwować. Sprzeczność znika, jeśli założyć, że ten nagły powrót "starej gospodarki" do łask inwestorów wynikał jedynie z realokacji kapitałów wycofywanych z akcji TMT w obawie przed początkiem korekty w tym właśnie segmencie rynku.