Zadłużone i mało rentowne przedsiębiorstwa
Polskie przedsiębiorstwa w 1999 r. zdecydowanie pogorszyły swoje wyniki finansowe i mniej dynamicznie niż w poprzednich latach inwestowały - wynika z raportów GUS-u.Łączne zadłużenie krótkoterminowe polskich firm w końcu grudnia zeszłego roku wyniosło 252,8 mld zł i było większe o 23,4% niż w 1998 r. Potwierdziły się doniesienia, że przedsiębiorstwa poprawiały bieżącą sytuację finansową, nie regulując składek należnych ZUS-owi. Ich zadłużenie z tego tytułu zwiększyło się w 1999 r. o 74,1%. We wszystkich innych dziedzinach także zanotowano poważny wzrost zadłużenia krótkoterminowego - z tytułu pożyczek, obligacji i pozostałych papierów wartościowych - o 31,0%, dostaw wyrobów i usług - o 26,4%, podatków - o 25,8%, a kredytów bankowych - o 19,7%. Udział zobowiązań krótkoterminowych w finansowaniu majątku obrotowego wzrósł w ciągu roku z 81,4% do 85,9%.Zadłużenie długoterminowe krajowych przedsiębiorstw zwiększyło się w 1999 r. o 30,9% (o kilka punktów bardziej niż krótkoterminowe) i wyniosło 116,8 mld zł. Także w tym przypadku wzrost długów był relatywnie niewielki z tytułu kredytów bankowych (21,1%), a dużo poważniejszy z tytułu pożyczek, obligacji i innych papierów wartościowych (64,1%).Przedsięwzięcia rozwojowe firm w ubiegłym roku nie były tak imponujące, jak w poprzednich latach. GUS nakłady inwestycyjne przedsiębiorstw obliczył na 83,3 mld zł, co oznacza, że były one - w cenach stałych - o 6,0% większe niż w 1998 r. Jeszcze niedawno notowano ich kilkunastoprocentowe roczne przyrosty. Z drugiej strony, aktywność inwestycyjna krajowych firm i tak była duża, jeśli brać pod uwagę fakt, że ich łączny wynik finansowy netto obniżył się z 5,3 mld zł w 1998 r. do 0,5 mld zł w 1999 r., a rentowność obrotu netto z 0,6% do 0,1%.W zakupach inwestycyjnych zmniejszył się udział importowanych maszyn i urządzeń z 37% w 1998 r. do 34% w ub.r. Około 65% kupionych za granicą maszyn trafiło do przemysłu przetwórczego, przede wszystkim do branż: spożywczej i motoryzacyjnej.W zeszłym roku rozpoczęto około 25 tysięcy inwestycji, czyli 11% więcej niż w 1998 r. Jednak ich łączna wartość kosztorysowa była tylko o 2% wyższa. Z ogólnej wielkości nakładów inwestycyjnych poniesionych w 1999 r. 28% przypadło na przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym. Rok wcześniej miały one 24-proc. udział w inwestycjach. nTo, że zadłużenie rodzimych przedsiębiorstw w walutach obcych jest już obliczane na około 25 mld USD nie powinno dziwić. Firmy tak słabo rentowne, jak nasze ze szczególną determinacją poszukują tańszego pieniądza. Odwracają się od złotego zniechęcone wysokimi realnymi stopami procentowymi w Polsce. Jesienią 1997 r. kryzys gospodarczy w Korei Południowej roznieciły tamtejsze przedsiębiorstwa ponad miarę zadłużone za granicą. W sytuacji, gdy notujemy pokaźny deficyt na rachunku bieżącym i zarazem długotrwałą aprecjację złotego, musimy liczyć się ze zwiększonym ryzykiem kursowym. Właśnie dlatego polska moda na kredyty walutowe może być niebezpieczna.
JACEK BRZESKI