Na parkietach w naszym regionie dominowali lokalni spekulanci
W piątek na giełdach w naszym regionie przeważyły zwyżki cen akcji. Indeksy giełd w Budapeszcie, Pradze i Moskwie zyskały na wartości, jednak przede wszystkim dzięki zakupom czynionym przez lokalnych inwestorów. Gracze z zagranicy niechętnie zawierali natomiast transakcje.
BudapesztOstatnia w mijającym tygodniu sesja na giełdzie w Budapeszcie zakończyła się umiarkowanym wzrostem cen akcji. Wskaźnik BUX zyskał 0,56% i zakończył dzień na poziomie 10 000,64 pkt. Analitycy wskazywali jednak, że w piątek popyt na akcje zgłosili przede wszystkim lokalni gracze, a wciąż małą aktywność wykazywali inwestorzy zagraniczni. Wśród spółek blue chips wzrósł kurs akcji banku OTP, natomiast staniały walory potentata telekomunikacyjnego Matav. Uwagę zwracało zawieszenie notowań koncernu MOL na jego własną prośbę, ponieważ w ciągu dnia miał ogłosić ważną dla spółki wiadomość. Spekulowano, że chodzi tu o zakup udziałów w słowackiej firmie naftowej Slovnaft.PragaPiątkowa sesja na parkiecie praskim zakończyła się wzrostem cen akcji. Wprawdzie wskaźnik PX 50 zaczął dzień od spadku, reagując przede wszystkim na czwartkową silną zniżkę indeksu Nasdaq, jednak ostatecznie wzrósł o 0,73%, do 644,2 pkt. Największym powodzeniem wśród inwestorów cieszyły się papiery koncernu CEZ (zwyżka ceny o 2,4%), któremu sprzyja zapowiedź przyspieszenia prywatyzacji czeskiego sektora energetycznego. Aż o 4,3% wzrosły natomiast notowania Komercni Banka. Umiarkowaną zwyżkę osiągnęły też spółki telekomunikacyjne Cesky Telecom (0,2%) i Ceske Radiokomunikace (0,5%). Uwagę zwracał aż 6,5-proc. wzrost ceny, zwykle mało płynnych walorów firmy budowlanej IPS, w związku ze spekulacjami, że niebawem pozyska ona zagranicznego inwestora strategicznego.MoskwaUdanie zakończył się również tydzień na rynku moskiewskim. Wprawdzie piątkowa sesja zaczęła się od spadków cen akcji, jednak później pojawił się bardzo silny popyt, w związku z czym tamtejszy wskaźnik RTS zamknął się ostatecznie na poziomie 231,88 pkt., o 3,55% wyższym niż podczas sesji czwartkowej. - Inwestorzy uznali, że wszystko jest bardzo tanie. Jeśli np. akcje Łukoil były niedawno warte ponad 17 USD, a teraz ich cena spadła poniżej 15 USD, to dlaczego ich nie kupić - powiedział agencji Reutera Oleg Martynienko, makler z Alfa Bank. Aktywność wykazywali przede wszystkim lokalni gracze, natomiast inwestorzy zagraniczni nadal ignorowali rosyjski rynek. "Zagraniczny kapitał powstrzymuje się od decyzji, czekając na pierwsze posunięcia premiera Putina, zwłaszcza na obsadę personalną rządu" - napisali w najnowszym raporcie analitycy moskiewskiego biura maklerskiego United Financial Group.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI