Rynki zagraniczne
Światowe rynki akcji szybko podniosły się po gwałtownym jednosesyjnymzałamaniu w USA. Jednak patrząc na giełdy światowe z dalszej perspektywy widzimy, że sytuacja techniczna niewiele się zmieniła. Nadal większość z nich pozostaje w trendach horyzontalnych i stabilizuje się na wysokich poziomach. To z kolei grozi wejściem tych rynków w trendy spadkowe. Na tym tle koniunktura na polskim rynku akcji nie odbiega wiele od tej na giełdachświatowych. Polskie indeksy także zmieniły trendy wzrostowe na boczne.
USAIndeksy amerykańskiego rynku akcji podniosły się po silnym wahnięciu na początku miesiąca. Na ostatniej sesji ubiegłego tygodnia Nasdaq i S&P 500 wybiły się w górę z niewielkich formacji konsolidacji i prawdopodobnie będą zwyżkować w kierunku poprzednich szczytów. Dow Jones pozostaje w trendzie bocznym.Sytuacja techniczna Nasdaq Composite po ostatnim jednosesyjnym gwałtownym 15-proc. spadku i odbiciu nie jest najlepsza. Spadł on poniżej długoterminowej wzrostowej linii trendu i utrzymuje się poniżej poziomu poprzedniego szczytu oraz poprzedniego dołka. Najbliższy opór dla rosnącego wskaźnika znajduje się już na poziomie 4500 pkt., gdzie możemy wyznaczyć linię szyi formacji podwójnego szczytu. Jeżeli bykom nie uda się pokonać tego oporu, to realny stanie się kolejny spadek notowań do poziomu poprzedniego dołka. Najważniejsze wsparcie dla ewentualnych spadków stanowi poprzedni dołek ukształtowany na poziomie ok. 3650 pkt. Ta bariera popytowa jest wzmacniana przez dwa dołki indeksu ze stycznia br. Wcześniej wsparcie można także wyznaczyć na poziomie ok. 4200 pkt.Znacznie lepsza jest sytuacja techniczna S&P 500, który wybija się właśnie górą z krótkoterminowej formacji konsolidacji notowań. Całą tę lokalną stabilizację można traktować jako ruch powrotny do wsparcia, jakie stanowi poprzedni szczyt notowań z końca grudnia. Takie potwierdzenie wsparcia można interpretować jako potwierdzenie hossy i zapowiedź dalszej zwyżki notowań indeksu. Najważniejszy opór dla wzrostów tworzy teraz poziom ostatniego szczytu notowań z drugiej połowy marca na poziomie 1553 pkt. Silne wsparcie dla spadków znajduje się natomiast przy dolnym ograniczeniu ostatniej konsolidacji na 1480 pkt. Najważniejsze średniookresowe wsparcie tworzy natomiast linia trendu wzrostowego oparta o dwa ostatnie dołki wyższego rzędu z października 1999 roku i lutego br., która znajduje się teraz na poziomie ok. 1360 pkt.Dow Jones Industrial to jedyny z głównych amerykańskich indeksów, któremu nie udało się jeszcze wybić w górę z krótkoterminowej formacji konsolidacji. Najbliższy opór dla jego wzrostów stanowi ostatni lokalny szczyt notowań ukształtowany na poziomie 11 400 pkt., a wsparcie można wyznaczyć na 10 700 pkt., gdzie rynek uformował ostatni dołek. Jeżeli bykom uda się wybić indeks w górę z obecnej konsolidacji, to realna stanie się zwyżka notowań do poziomu historycznego z początku roku, które zostało ukształtowane na poziomie 11 750 pkt.EuropaWiększość rynków europejskich stabilizuje się. Najciekawsza sytuacja techniczna charakteryzuje rynek niemiecki, gdzie DAX Xetra konsoliduje się na linii szyi formacji głowy i ramion, znajdującej się na poziomie ok. 7400 pkt. Wynik tego testu może mieć duże znaczenie dla dalszej koniunktury na tym rynku. Przełamanie wsparcia będzie zapowiadać spadek indeksu nawet o ok. 10%, do poziomu ok. 6600 pkt. Na razie bykom udaje się bronić hossy i wydaje się możliwe, że wsparcie zostanie obronione. W takiej sytuacji prawdopodobna stanie się zwyżka notowań DAX do poprzednich szczytów, gdzie znajduje się silny opór dla wzrostów. Barierą podażową jest linia trendu spadkowego oparta o dwa ostatnie szczyty, znajdująca się aktualnie na poziomie ok. 8000 pkt.Inaczej wygląda wykres francuskiego indeksu CAC 40. Od połowy lutego br. konsoliduje się on na wysokim poziomie w strefie 6000 ? 6600 pkt. Dopiero wybicie z tego obszaru pokaże, jaki będzie kierunek przyszłej tendencji na tym rynku. Na razie przewagę majki, więc bardziej prawdopodobny scenariusz to ten, który zakłada wybicie w górę. Jednak spadek w dół i przełamanie wsparcia na poziomie 6000 pkt. będą jednoznaczne z ukształtowaniem formacji głowy i ramion i będą zapowiadały wejście w średniookresową bessę, dla której poziomem docelowym będzie 5400 pkt.W trendzie bocznym znajduje się również londyński indeks FTSE 100, który konsoliduje się zarówno w perspektywie krótko-, jak i średnio- i długoterminowej. Obecnie nie ma sygnałów zapowiadających zakończenie tych tendencji. Prawdopodobne jest dalsze pozostawanie FTSE 100 w trendzie bocznym. Najbliższe wsparcie dla spadków to ostatni dołek notowań na poziomie 6300 pkt., a najważniejszy opór dla wzrostów to 6750 pkt., gdzie w końcu marca indeks ukształtował ostatni szczyt.AzjaIndeks Nikkei 225, obrazujący koniunkturę na japońskim rynku akcji, konsoliduje się po osiągnięciu 20 000 pkt. Ta formacja stabilizacji przypomina flagę w trendzie wzrostowym, więc po wybiciu z niej w górę realne wydają się dalsze wzrosty w Tokio. Sytuacja techniczna japońskiego rynku jest pozytywna i charakterystyczna dla hossy. Pokonanie ostatniego szczytu (20 800 pkt.) wydaje się w związku z tym bardzo prawdopodobne.W trendzie horyzontalnym utrzymuje się także indeks Hang Seng, który w ostatnich tygodniach oscyluje pomiędzy 16 500 a 18 400 pkt. Pokonanie jednej z tych barier pokaże, w którą stronę powinien zwrócić się rynek w najbliższym czasie. Na razie najbardziej prawdopodobny scenariusz to jednak kontynuacja tendencji horyzontalnej, a nie rozpoczęcie jakiegoś nowego trendu.Rynki wschodząceRynki wschodzące nadal konsolidują się po wcześniejszym wyhamowaniu trendów wzrostowych. Węgierski wskaźnik BUX od połowy stycznia br. utrzymuje się w dość wąskiej strefie konsolidacji notowań w przedziale 9500?10 500 pkt. W ostatnich dniach indeks odbił się od dolnego ramienia tej formacji, potwierdzając istniejące tam wsparcie. Teraz prawdopodobna jest zwyżka do górnego ramienia.Nieco inaczej wygląda sytuacja czeskiego indeksu PX 50, który podnosi się po gwałtownym spadku notowań z przełomu marca i kwietnia. Najbliższy opór dla wzrostów czeskiego wskaźnika stanowi ostatni szczyt notowań z końca marca, ukształtowany na poziomie ok. 700 pkt. Tam można spodziewać się znaczącego wzrostu aktywności niedźwiedzi.Na tym tle podobnie wypada polski rynek akcji. Warszawskie indeksy także zmieniły trendy wzrostowe na horyzontalne i konsolidują się na wysokim poziomie.
PIOTR WĄSOWSKI