Commerzbankowi potrzebny partner

Największy udziałowiec Commerzbanku, holenderski holding Rebon, zapewnia, że nie zamierza zwiększać udziałów w tym czwartym co do wielkości niemieckim banku.Szef Cobry, niemieckiego oddziału Rebonu, Hansgeorg Hofmann na konferencji prasowej we Frankfurcie określił jako ?czyste spekulacje i zwyczajne bzdury? wszelkie doniesienia o tym, jakoby jego firma planowała podnieść swój 17-proc. udział w Commerzbanku. ? Gdybyśmy chcieli to zrobić, to na pewno byśmy wcześniej o tym nie mówili, żeby nie podbijać ceny ? powiedział Hofmann. Poza tym udział przekraczający 25% powodowałby dodatkowe obowiązki informacyjne wobec rady nadzorczej niemieckiego banku. Hofmann dodał też, że wobec fali konsolidacji europejskiego sektora bankowego Commerzbank powinien brać pod uwagę raczej międzynarodową fuzję niż krajową.Analitycy podkreślają, że uparcie niezależny Commerzbank, który od dawna uważany jest za cel do przejęcia, ma do zaoferowania dobrą markę i rozwiniętą sieć dystrybucji każdemu bankowi, chcącemu rozszerzyć działalność w strefie euro. Przypuszczają zatem, że Rebon będzie chciał z premią odsprzedać swoje udziały innemu europejskiemu bankowi. W rynkowych plotkach wymienia się wielu potencjalnych nabywców, a najczęściej brytyjską grupę usług finansowych HSBC i holenderską ABN Amro. Obie zaprzeczają, jakoby były tym zainteresowane.Rebon zapewnił, że będzie popierał strategię banku i głosował tak jak jego zarząd na przyszłotygodniowym dorocznym zgromadzeniu akcjonariuszy. Według niemieckiego kodeksu przedsiębiorstw na walnym wystarczy mieć 25% głosów plus jeden, aby zablokować podjęcie uchwał. Commerzbank przyznał, że na jego dorocznych zgromadzeniach akcjonariuszy zazwyczaj reprezentowanych jest około 45% akcji i głosów. Teoretycznie więc Rebon miałby ponad jedną trzecią głosów na walnym.Innymi dużymi udziałowcami Commerzbanku są włoskie towarzystwo ubezpieczeniowe Assicurazioni Generali (5%) i Banco Santander Central Hispano (4,8%). Rebon stał się największym akcjonariuszem niemieckiego banku w zeszłym miesiącu, kiedy to ku zaskoczeniu rynku ogłosił, że ma 10-proc. udział. We wtorek ujawnił zaś, że zwiększył stan posiadania do 17%. Ten holding z siedzibą w Amsterdamie jest kontrolowany przez Klausa-Petera Schneidewinda i Clemensa Veddera. Dużych pieniędzy dorobili się oni na sprzedaży udziałów we wcześniej niedowartościowanych spółkach, którym pomogli stanąć na nogi. Większość inwestycji ulokowali na rynku nieruchomości.

J.B.