Bony skarbowe

W trakcie wczorajszego przetargu nastąpił niewielki spadek popytu na bonyskarbowe, jednak zawarto transakcje o wartości większej, niż zakładał pierwotnyplan Ministerstwa Finansów. Obniżyła się rentowność papierów o 13-tygodniowymterminie wykupu, wzrosła zaś w przypadku bonów rocznych.

W ostatnich dniach na sytuację na polskim rynku finansowym wciąż dominujący wpływ miały wydarzenia polityczne. Po powołaniu nowych członków rządu, a w szczególności ministra finansów, pojawiło się sporo spekulacji na temat perspektyw gabinetu mniejszościowego oraz kierunków polityki gospodarczej. Opinie na ten temat były dość zróżnicowane i mieściły się w szerokim spektrum, poczynając od przekonania o kontynuacji dotychczasowej linii, na obawach dotyczących zwiększenia wydatków państwa oraz przedterminowych wyborów parlamentarnych kończąc.Zmiany w rządzie nie spowodowały większych zawirowań na rynku walutowym. Po jednodniowym osłabieniu naszej waluty zanotowano nawet lekki jej wzrost, związany z rachubami dotyczącymi aprecjacji w kontekście spodziewanych wpływów z prywatyzacji.Największy niepokój budzi kształt przyszłorocznego budżetu, a w szczególności poziom deficytu budżetowego. To właśnie obawy przed zwiększeniem deficytu z poziomu 1,5% PKB, zakładanego przez poprzedniego ministra finansów, do 2,2?2,5%, sugerowanego przez AWS, spowodowały pod koniec tygodnia wyprzedaż złotego i polskich papierów skarbowych. Wyraźną reakcję przyniosły również wypowiedzi na ten temat dwóch osób mających spory wpływ na politykę pieniężną. Prezes NBP, Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że Rada Polityki Pieniężnej może podnieść podstawowe stopy procentowe w przypadku, gdyby deficyt budżetowy w 2001 r. osiągnął poziom powyżej 2%. Jej zdaniem, w takim przypadku cel inflacyjny byłby zagrożony. Z kolei członek RPP Bogusław Grabowski stwierdził, że budżet tegoroczny jest niedoszacowany, co zmniejsza szanse na zredukowanie deficytu w przyszłym roku. Negatywnej wymowy tych opinii nie złagodziła wypowiedź ministra finansów Jarosława Bauca, który potwierdził, iż w wyniku niedoszacowania tegorocznej inflacji, w 2001 r. konieczne będą wyższe wydatki na sektor publiczny, choć jego zdaniem nie oznacza to, że deficyt budżetu musi przekroczyć 2% PKB.Mimo tych obaw sporym powodzeniem cieszyła się zorganizowana w ubiegłą środę aukcja obligacji dwu- i pięcioletnich o stałym oprocentowaniu. Na ofertę emitenta wynoszącą 2,2 mld zł nabywcy odpowiedzieli popytem w wysokości nieco ponad 7 mld zł, przy czym spora jego część pochodziła od inwestorów zagranicznych. Wzrosła nieco rentowność tych papierów.Popyt, podaż i obrotyNa wczorajszy przetarg nabywcy złożyli oferty zakupu bonów o wartości nominalnej 2,2 mld zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego przetargu (z 5 czerwca) prawie o 162 mln zł, czyli o niecałe 7%. Tym samym przełamany został trwający od czterech kolejnych tygodni zwyżkowy trend w tym zakresie. Nie oznacza to jednak raczej bardziej zdecydowanego odwrotu inwestorów od tych papierów. Mieli oni w ostatnim czasie sporo okazji do zakupów, między innymi na dodatkowym przetargu 6 czerwca.Wartość nominalna bonów zaoferowanych przez emitenta do sprzedaży wyniosła 600 mln zł i pozostała na nie zmienionym w stosunku do poprzedniego poniedziałku poziomie. Jednak po raz pierwszy od dość dawna wartość zawartych transakcji była wyższa, niż pierwotnie ogłoszona oferta sprzedaży. Wczoraj wyniosła ona 754,2 mln zł, a więc przewyższyła plan emitenta aż o 25,7% i była jednocześnie najwyższa od 3 kwietnia bieżącego roku (wówczas jednak podaż bonów wynosiła 800 mln zł). Świadczy to, iż mimo pozyskania 2 mld zł w trakcie dodatkowego przetargu 6 czerwca, Ministerstwo Finansów wciąż potrzebuje środków na bieżące wydatki.RentownośćCzwarty tydzień z rzędu obserwowana jest rozbieżność co do kierunku zmian rentowności papierów 13- i 52-tygodniowych. Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych obniżyła się z 16,464% do 16,399%, a więc o 0,065 punktu procentowegzyli prawie o 0,4%. W przypadku tych papierów wystąpiła ponaddwukrotna przewaga popytu nad podażą, była ona jednak znacznie niższa niż w trakcie poprzedniego przetargu, kiedy to popyt był czterokrotnie wyższy od podaży.Z kolei średnia rentowność bonów 52-tygodniowych zwiększyła się z 17,75% do 17,8%, czyli o 0,05 punktu procentowego, a więc o 0,28%. W tym przypadku przewaga popytu nad podażą była nieco niższa niż przed tygodniem. To właśnie bonów rocznych Ministerstwo Finansów postanowiło sprzedać więcej, niż pierwotnie planowało.Struktura popytu i podażyW strukturze podaży nie zaszły w stosunku do poprzedniego przetargu żadne zmiany (jeśli nie liczyć dodatkowej sprzedaży bonów rocznych). Papiery 52-tygodniowe stanowiły 83,3% ogólnej wartości oferowanych papierów, pozostała część przypadła na bony 13-tygodniowe. Podobnie będzie też na najbliższym przetargu.Po stronie popytu zanotowano natomiast przesunięcie preferencji nabywców w kierunku papierów o dłuższym terminie wykupu. Udział bonów o 52--tygodniowym terminie wykupu zwiększył się z niecałych 83% do prawie 90%, 13-tygodniowych zaś obniżył się z 17,3% do nieco ponad 10%.

ROMAN PRZASNYSKI