Wiedeń i Frankfurt chcą przejąć część handluakcjami polskich spółek. Już za dwa tygodniew Warszawie ma zostać zaprezentowanenowe niemiecko-austriackie przedsięwzięcie? giełda NEWEX, której start zaplanowanona jesień.
Jesienią br. powinien ruszyć rynek NEWEX (New Europe Exchange), na którym mają być notowane akcje środkowoeuropejskich spółek. Nowa giełda to joint venture (po 50% udziałów) Deutsche Börse i Wiener Börse. Wspólna inicjatywa Austriaków i Niemców może okazać się dużym zagrożeniem dla rynków w naszym regionie. NEWEX ma przede wszystkim stać się platformą obrotu w euro akcjami środkowoeuropejskich spółek typu blue chip. Nie jest jednak wykluczone, że celem nowego rynku będą również spółki z branży IT.Prezes giełdy wiedeńskiej Erich Oberstainer podkreśla, że NEWEX jest ogromną szansą przede wszystkim dla jego parkietu. Austriacka giełda mogłaby znaleźć rodzaj rynkowej niszy, która pozwoliłaby jej przetrwać fazę konsolidacji zachodnioeuropejskich parkietów. Wiener Börse pod względem kapitalizacji i obrotów ustępuje np. giełdzie warszawskiej. Wiosną tego roku obroty w Warszawie były prawie dwukrotnie większe (np. w lutym w Wiedniu wyniosły one 1,3 mld euro, a na GPW 2,29 mld euro). Kapitalizacja GPW zbliża się do 40 mld euro, natomiast wartość rynkowa akcji notowanych na Wiener Börse nieznacznie przekracza 30 mld euro. Największą szansą dla Austriaków jest jednak sojusz z potężną Deutsche Börse, która wraz z London Stock Exchange tworzy właśnie największą europejską platformę handlu akcjami o nazwie iX.Niemcy zapewnią NEWEX nowoczesny system obrotu Xetra (na jego podstawie ma działać również iX). Ponadto rozliczeń transakcji miałby dokonywać Clearstream (wspólne przedsięwzięcie Deutsche Börse i Cedel International). Kapitał początkowy nowej giełdy ma wynieść 10 mln euro.
Szczegóły nowego przedsięwzięcia niebawem mają zostać ujawnione na polskim rynku. Wcześniej pomysłodawcy NEWEX udali się do Rosji, gdzie podpisali list intencyjny w sprawie współpracy z moskiewską giełdą MICEX. Ma ona 60?proc. udział w rosyjskim rynku. Notowanych jest na niej 149 spółek o kapitalizacji sięgającej 40 mld euro. Uzgodniono, że wraz z rozpoczęciem handlu na NEWEX, jesienią br., pojawią się tam spółki rosyjskie notowane już na MICEX.NEWEX nie jest pierwszym przedsięwzięciem wiedeńskiej giełdy, mającym na celu ekspansję na rynkach Europy Środkowowschodniej. W czerwcu 1997 r. na tamtejszej giełdzie terminowej rozpoczęto obrót opcjami i kontraktami futures na indeksy spółek z poszczególnych krajów środkowoeuropejskich, tzw. CECE (polski wskaźnik PTX, rosyjski RTX, czeski CTX i węgierski HTX). Przedsięwzięcie to zakończyło się jednak fiaskiem, po tym jak kryzys rosyjski w 1998 r. spowodował spadek zainteresowania wschodnioeuropejskimi emerging markets wśród zachodnich inwestorów. Austriacy liczą jednak, że tym razem nowa inicjatywa zakończy się sukcesem, podkreślając obecność w projekcie Deutsche Börse.? Wszystko zależy od tego, jakie warunki obrotu zaoferuje nowy rynek. Zachodni inwestorzy instytucjonalni mają dostęp do środkowoeuropejskich spółek poprzez np. londyńskie GDR-y, lub za pośrednictwem giełd. Austriacy będą mieli trudne zadanie, aby ich ściągnąć do siebie ? powiedział PARKIETOWI Jacek Dzierwa, analityk z londyńskiego Salomon Smith Barney.Pierwsze miejsce na liście krajów, którymi zainteresowana jest NEWEX (target countries), zajmuje Polska. ? Jestem sceptycznie nastawiony do projektu NEWEX, choć każde zagrożenie dla warszawskiej giełdy traktuję bardzo poważnie ? powiedział PARKIETOWI Wiesław Rozłucki, prezes Giełdy Papierów Wartościowych. Zdaniem W. Rozłuckiego, wszystko wskazuje na to, że NEWEX jest kolejną mutacją nieudanego projektu Ostbörse, który swego czasu był lansowany przez giełdę wiedeńską. ? Ten projekt ma co najmniej trzy lata i nie doczekał się realizacji. To o czymś musi świadczyć ? mówi prezes W. Rozłucki. Jest przekonany, że NEWEX ma małe szanse na sukces także z powodu braku zainteresowania tą inicjatywą ze strony giełd państw środkowoeuropejskich, podobnie zresztą, jak było wcześniej z Ostbörse. ? Giełdy naszego regionu traktowały ten pomysł jako nieprzyjazną inicjatywę ? dodaje W. Rozłucki.? Zastanawia mnie również, gdzie w przyszłej strukturze giełdy londyńsko-frankfurckiej iX znajdzie się miejsce dla struktury frankfurcko-wiedeńskiej, czyli NEWEX ? mówi W. Rozłucki. Według prezesa GPW, po uruchomieniu giełdy iX i w przypadku sukcesu NEWEX doszłoby do dziwnej sytuacji, kiedy akcje największych polskich spółek notowanych już teraz w Londynie (jako GDR-y) byłyby także notowane de facto ww ramach tej samej struktury w Wiedniu. ? Zakładając, że celem współpracy Londynu i Frankfurtu jest koncentracja obrotu akcjami w jednym miejscu, trudno mi sobie wyobrazić, aby walorami np. polskich spółek handlowano na dwóch rynkach tej samej giełdy ? mówi W. Rozłucki.Podobnego zdania jest Rafał Lorek z SG Securities, jednego z biur maklerskich nastawionych przede wszystkim na dużych zagranicznych inwestorów. ? Nie ma sensu rozdrabniać handlu akcjami polskich spółek. Nie widzę powodu, dlaczego obrót nimi ma odbywać się w Wiedniu, a nie w Warszawie ? twierdzi Rafał Lorek. Jego zdaniem, dla zachodnich inwestorów operujących na polskim rynku jest obojętne, na jakiej giełdzie maklerzy kupują i sprzedają akcje na ich rachunek. W praktyce jednak największe znaczenie ma dla nich Londyn, gdzie już teraz mogą kupować GDR-y polskich firm. Nie bez znaczenia jest również fakt, że to właśnie w tym mieście, a nie w Wiedniu, pracują analitycy zajmujący się polskim rynkiem kapitałowym.Zdaniem Jacka Sochy, przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, należy odpowiedzieć sobie na pytania, dlaczego niezależny parkiet np. dla polskich spółek high-tech miałby być atrakcyjny i co dałby notowanym na nim spółkom. Przewodniczący KPWiG uważa, że warszawska giełda mimo wszystko nie może ignorować takich inicjatyw. ? Oczekiwałbym, że WGPW sprawnie wdroży nowy system transakcyjny oraz określi w ramach strategii swoje miejsce na konsolidującym się rynku ? twierdzi J. Socha. Jego zdaniem, giełda w Warszawie, choć od pewnego czasu jest największa w Europie Środkowowschodniej, nie może pozostawać z boku wobec procesu konsolidacji rynków, który raz przybiera na sile, a za innym razem zwalnia. W opinii J. Sochy, jeżeli GPW sama nie będzie aktywnie dążyć do określenia swojego miejsca, to wcześniej czy później zostanie poddana wpływom zewnętrznym i utraci swoją pozycję.
ŁUKASZ KORYCKIGRZEGORZ BRYCKI
Austriackie gadanie?Raptem kilka dni temu uczestniczyliśmy w uroczystym otwarciu nowego Centrum Giełdowego. Były uśmiechy i ordery. Niemal równocześnie GPW zaprezentowała logo SiTechu. Zapowiedź rychłej oficjalnej prezentacji planów wiedeńsko-frankfurckich burzy nastrój sielanki. Powinna być jednak traktowana nie jako powód stresu, ale doping do wprowadzania w życie nowych pomysłów.Wiedeń już przed kilku laty był potencjalnym zagrożeniem dla warszawskiego parkietu. Jak wielokrotnie zauważał prezes W. Rozłucki, dotychczasową rywalizację wygrała jednak nasza giełda. Istotne, by ordery, fety i sukcesy z przeszłości nie uśpiły warszawskiego parkietu. Bo Frankfurt i Wiedeń to naprawdę poważni przeciwnicy. I nie wszystkie ich zapowiedzi muszą okazać się li tylko austriackim gadaniem.