W piątek nasza waluta nadal traciła na wartości. Kurs dolara amerykańskiego do złotego wzrósł w ciągu dnia w okolice 4,3400.

Rynek złotego otworzył się w piątek przy kursie USD/zł na poziomie 4,3180/4,3240. Stosunkowo szybko przewagę zdobyli kupujący dewizy. Rynek przestał wierzyć w rychłe nadejście pieniędzy z prywatyzacji TP SA i w tej chwili wpływ na notowania naszej waluty będzie miał sytuacja polityczna oraz poniedziałkowe dane o inflacji. W piątek wielu inwestorów kupowało dewizy, obawiając się, że rząd może zwiększyć proponowany przez ministra finansów deficyt budżetowy. Nerwowa atmosfera oraz dalszy spadek wartości euro do dolara spowodowały wzrost kursu dolara do złotego powyżej 4,3400. Pod koniec dnia kurs dolara do złotego ustabilizował się w okolicach 4,3400. Przyszły tydzień, o ile dane o inflacji nie okażą się złe (czyli inflacja rok do roku powyżej 10,30%), oraz pod warunkiem, że rząd przyjmie projekt budżetu z deficytem na poziomie proponowanym przez ministra Bauca, nasza waluta nie powinna już się osłabiać. NBP wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 4,3345 zł, a dla euro na 4,0600 zł. O 13.50 płacono za euro 0,9348 dolara, a za dolara 107,94 jena.

JACEK JURCZYŃSKIWarszawska Grupa Inwestycyjna