Tygodniowa stopa zwrotu

Radykalne zmiany notowań można było obserwować w minionym tygodniu na warszawskiej giełdzie. Aż 50% zyskały akcje Chemiskóru, a 56,7% straciły Oceanu. Duże wahania zanotowano także na walorach Masters (+29,1%), Kruszwicy (+27,5%) oraz ? po stronie niedźwiedzi ? Softbanku (-19%) i ComArchu (-17,1%)Liderem wzrostów okazał się Chemiskór, który ledwo zdążył ogłosić nową internetowo-medialną strategię, a już najbardziej spekulacyjnie nastawieni inwestorzy ?rzucili? się na jego walory. Nie jest również wykluczone, iż sytuację postanowili wykorzystać ?spółdzielcy?, którzy równie szybko mogą wyjść ze spółki. Pierwszym sygnałem zmiany trendu mogły być wyniki piątkowego fixingu, na którym walory Chemiskóru straciły 10%, przy blisko 62-proc. redukcji sprzedaży.Bardziej tajemniczo wyglądają wzrosty Masters i Kruszwicy, które nie przesyłały ostatnio żadnych rewelacyjnych wieści. W przypadku pierwszej spółki właściciela w ciągu 5 sesji zmieniło około 10% akcji. Jednocześnie prezes spółki, Janusz Jeśmian, nie wie, kto mógł tak nagle przystąpić do zakupów, a największy akcjonariusz (Pekao Fundusz Leasingowy) zapewnia, że nie zmieniał swojego stanu posiadania. W przypadku tłuszczowego potentata być może do zakupów ponownie przystąpił jego największy właściciel Cereol, o którym od dawna mówi się, iż powinien już wycofać spółkę z giełdy. Na wzrost notowań miał zapewne też wpływ opublikowany właśnie raport za dwa kwartały, z którego wynikało, iż spółka po raz pierwszy od lat pokazała zysk.Powody ogromnych strat na papierach Oceanu są oczywiste. Spółce zagraża widmo bankructwa i jeśli natychmiast nie zostaną podjęte zdecydowane działania naprawcze, to nie pozostanie nic innego, jak tylko czekać, aż jej wierzyciele zgłoszą wniosek o upadłość firmy. Ocean przestał już bowiem regulować nawet swoje zobowiązania wobec fiskusa, który niedawno zajął konta bankowe spółki, praktycznie pozbawiając ją tym samym bieżącej płynności. Firma podała także w poniedziałek, iż jej straty za pierwsze półrocze przekroczyły 7 mln zł.Dotkliwe spadki na cieszących się do niedawna ogromną popularnością spółkach IT należy złożyć na karb słabych wyników pierwszego półrocza oraz bessy na firmach nowej ekonomii obserwowanej za Oceanem.

Adam Mielczarek