W Europie popyt na instytucje finansowe i firmy farmaceutyczne

W środę na czołowych giełdach europejskich kupowano przede wszystkim akcje instytucji finansowych i spółek farmaceutycznych. Niewielkim powodzeniem cieszyła się natomiast branża high-tech. Opublikowane korzystne dane makroekonomiczne w USA spowodowały, że w pierwszej połowie sesji przeważały za Atlantykiem zwyżki cen akcji.

Nowy JorkWe wtorek Dow Jones wzrósł o 84,97 pkt. (0,81%), S&P 500 zyskał 0,51%, Nasdaq spadł o 2,16% a Russell 2000 stracił 0,57%.Notowania środowe za Atlantykiem wprawdzie rozpoczęły się od dalszych spadków notowań, jednak tendencja ta szybko się zmieniła. Analitycy wskazywali na dwa czynniki, które zachęcały do kupowania akcji. Pierwszym była silna przecena walorów dzień wcześniej na Nasdaq, która skłoniła do kupowania tych papierów podczas wczorajszej sesji, zaś drugim, który zachęcił do kupowania akcji spółek typu blue chip, była publikacja korzystnych danych makroekonomicznych. Departament handlu poinformował, że w czerwcu do najniższego poziomu od grudnia 1997 r. spadła sprzedaż nowych domów w Stanach Zjednoczonych. ? Te dane napawają optymizmem, ponieważ pokazują, że ostatnie podwyżki stóp jednak przyniosły efekty ? skomentował publikację tych danych dla Reutera Hugh Johnson, dyrektor ds. inwestycyjnych w First Albany Corp., sugerując tym samym, że maleje niebezpieczeństwo zaostrzenia amerykańskiej polityki pieniężnej w sierpniu. W tych okolicznościach Dow Jones do godz. 18.00 naszego czasu wzrósł o 80,58 pkt. (0,76%). Nasdaq zyskał 1,74%, a Dow Jones Internet Composite Index 3,48%. Uwagę zwracała jednak wyprzedaż akcji Dell Computer, który ostrzegł przed wynikami w drugim półroczu.LondynGłówny wskaźnik giełdy londyńskiej FT-SE 100 zanotował w środę nieznaczną zwyżkę. Wzrósł on o 11,7 pkt. (0,18%). Sprzyjał temu popyt na akcje spółek farmaceutycznych, takich jak SmithKline Beecham, Glaxo Wellcome czy AstraZeneca, po publikacji przez ostatnią z nich dobrych wyników za pierwsze półrocze. Drożały też walory większości instytucji finansowych, ogłaszających również na ogół dobre rezultaty (m.in. Royal Bank of Scotland), jednak znalazł się wyjątek ? Standard Chartered, który zapowiedział redukcję etatów. Inwestorzy stracili zaufanie do spółek high-tech. Skłoniły ich do tego wtorkowe spadki na Nasdaq i kolejna przecena akcji Nokii, która ostrzega przed wynikami w drugim półroczu.FrankfurtW pierwszej połowie sesji na parkiecie frankfurckim większość akcji taniała. Tendencja ta dotyczyła przede wszystkim spółek high-tech, wśród których znalazły się m.in. SAP i Siemens. Spadkowi indeksu DAX Xetra nie zdołał w tych okolicznościach zapobiec silny popyt na walory instytucji finansowych, a szczególnie Commerzbanku. Niemieckie media spekulują, że może on połączyć się z brytyjskim HSBC. Frankfurcki wskaźnik do godz. 18.00 spadł o 10,51 pkt. (0,15%).ParyżPoczątek notowań na giełdzie paryskiej przebiegał pod znakiem spadków cen walorów. Taniały przede wszystkim akcje spółek związanych z nowymi technologiami, takich jak France Telecom, Alcatel czy Cap Gemini. Wśród spółek, których papiery drożały, znalazł się bank Société Générale, który prawdopodobnie opublikuje dobre wyniki w czwartek, oraz dostawca sprzętu do wyposażenia sieci telekomunikacyjny Equant, już korzystający z przedstawionych optymistycznych rezultatów. Ostatecznie wskaźnik CAC-40 spadł o 2,38 pkt. (0,04%)TokioW środę Nikkei 225 wzrósł o 106,52 pkt. (0,66%). Wprawdzie z Nasdaq nadeszły we wtorek kolejne niepokojące wieści, jednak inwestorzy kupowali walory niektórych spółek high-tech, uważając je za przecenione. Zainteresowaniem cieszyły się m.in. akcje Pioneer Corp., Furukawa Electric. Wzrosły również notowania Sony Corp. i NTT DoCoMo, które ogłosiły współpracę. Sprzedawano natomiast papiery producentów mikroprocesorów.HongkongSilną zwyżką indeksu Hang Seng, o 379,94 pkt. (2,25%), zakończyły się środowe notowania na giełdzie w Hongkongu. Inwestorów zachęciło do zakupów osłabienie obaw przed podwyżką stóp procentowych w USA. Szczególnie widoczna była aktywność funduszy inwestycyjnych, lokujących w ostatnich dniach środki w tzw. red chips (chińskie spółki), które tym razem wolały inwestować w blue chips z Hongkongu.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i Grzegorz Zybert