Grono spółek giełdowych emitujących papiery dłużne systematycznie się powiększa - zauważa Prawo i Gospodarka, podkreślając, że obligacje są na ogół tańsze od kredytu.

Do najciekawszych programów ze względu na charakter emitenta, należą programy Centrum Leasingu i Finansów. Spółka ta wyraźnie preferuje emisje niepubliczne.

- Mamy umowy z kilkoma agentami, są to różne emisje na różnych podstawach prawnych. Najczęściej są to krótkoterminowe bony komercyjne z terminem wykupu od jednego do trzech miesięcy, kupowane przez instytucje finansowe, incydentalnie zdarzają się też w tej grupie zakłady przemysłowe - powiedział PG Dariusz Baran z Clif-u.

Clif, podobnie jak większość emitentów obligacji nie chce siedzieć w kieszeni jednego banku czy nawet konsorcjum bankowego. Wyjątkiem jest PIA Piasecki, który wyemitował obligacje zamienne, głównie po to, by zamienić zadłużenie krótkoterminowe na długoterminowe. Emisja akcji nie wchodziła w grę, to te trzeba by było zaoferować konkretnym odbiorcom. Wszystkie obligacje kupił Bank Handlowy, który po konwersji może stać się największym akcjonariuszem spółki.

Obligacje zamienne stały się źródłem kłopotów dla Novity. W lipcu 1997 r. spółka wypuściła obligacje przeznaczone dla inwestorów instytucjonalnych - jeden papier kosztował 100 tys. zł, wartość emisji wyniosła 22,7 mln zł, a wraz z oprocentowaniem po trzech latach 29 mln zł. Emitent nie zdołał jednak zeb4rać pieniędzy na wykup, więc doprowadził do ugody z obligatariuszami, przesuwając termin spłaty części zadłużenia o trzy miesiące - przypomina PG.