PARKIET: Duża przecena akcji na GPW

Aktualizacja: 06.02.2017 03:23 Publikacja: 23.09.2000 14:23

W piątek, podobnie jak na rynkach zagranicznych, spadły kursy większości akcji na GPW.

WIG stracił 4,4%, a WIG20 5,5% (w ciągłych jeszcze 0,7%). Na spadkach wygrali jedynie właściciele ?krótkich? kontraktów terminowych na WIG20 oraz TechWIG. Na tych pierwszych w ciągu tygodnia można było zarobić ponad 50%.W piątek na otwarciu sesji kurs kontraktów terminowych na WIG20 wyniósł 1800 pkt. i spadał do czwartkowego zamknięcia o ponad 50 pkt. Długie pozycje zamykali ci, którzy dzień wcześniej kupili futures. Dalsze notowania przyniosły spadek kontraktów jeszcze o 20 pkt., by na koniec sesji zbliżyć się do poziomu otwarcia. Od początku tygodnia kurs kontraktów na WIG20 spadał prawie o 120 pkt. Inwestor, który w tym czasie utrzymał krótką pozycję, mógł zarobić na jednym kontrakcie 1200 zł, co biorąc pod uwagę wpłacony depozyt, daje ponad 50% zysku.

? Moim zdaniem, jest to teoretyczny zysk. W naszym biurze przeważają inwestorzy, którzy w ciągu dnia otwierają i zamykają pozycję. Utrzymywanie krótkiej pozycji w dłuższym terminie wymaga od spekulantów dużej odporności na ryzyko ? powiedział PARKIETOWI Adam Atmański, dyrektor ds. sprzedaży Przedsiębiorstwa Maklerskiego Elimar. Nie chciał ujawnić, czy w ostatnich dniach w tym biurze przeważali inwestorzy sprzedający kontrakty. Agata Gawin, dyrektor departamentu operacji i sprzedaży indywidualnej CDM Pekao SA, powiedziała, że duża część klientów biura zarobiła na ostatnich spadkach. ? Są to głównie osoby fizyczne, które nazywamy profesjonalnymi inwestorami. Niektórzy z nich mogli nawet utrzymywać krótkie pozycje od dłuższego czasu ? dodała dyrektor A. Gawin.

Wśród indeksów liderem spadków był TechWIG, który stracił aż 8%. ? Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się tak gwałtownej reakcji rynku. Piątkowy fixing pokazał, w jakim stanie są nerwy inwestorów na GPW ? mówi Andrzej Tabor, dyrektor funduszu Private Equity Ephesus Capital Partners.

Zdaniem Andrzeja Tabora, do piątkowej minipaniki na fixingu przyczynili się głównie inwestorzy krajowi, którzy wystraszyli się reakcji inwestorów amerykańskich na ostrzeżenie Intela. Spółka ta straciła na wartości niemal 20% w obrocie pozasesyjnym, kiedy ujawniła, iż najprawdopodobniej nie wypełni prognozy przychodów.

Odbicie na notowaniach ciągłych było ? zdaniem Tabora ? naturalnym odreagowaniem wcześniejszych spadków. Dyrektor Tabor jest jednak ostrożny w formułowaniu prognoz na najbliższe sesje. ? Wiele zależy oczywiście od Nasdaq, ale sytuacja na tym rynku nie jest taka sama, jak wiosną ? mówi A. Tabor. ? Indeksy w USA znajdują się na niższym poziomie. Atmosfera na rynku ? według Tabora ? nie zachęca do inwestowania. Nie sprzyjają temu drożejące surowce (miedź i metale kolorowe), jak również protesty będące następstwem wzrostu cen paliw. ? Mamy do czynienia z ponadnarodową akcją protestu przeciwko drogim paliwom ? mówi A. Tabor. Inwestycjom na giełdzie nie sprzyjają naturalnie sytuacje, kiedy telewizja pokazuje, jak ludzie w Wielkiej Brytanii wykupują cukier w supermarketach. Kolejnym czynnikiem, który może wpłynąć na rynki akcji, jest wynik referendum w Danii w sprawie przyłączenia tego kraju do Eurolandu. ? Jeśli Dania powie nie, będzie to kolejna wiadomość, którą rynek przyjmie źle ? uważa Tabor.

Według Benity Mikołajewicz, doradcy inwestycyjnego ING Barings, piątkowa przecena akcji na fixingu ukazała znaczne pogorszenie oczekiwań inwestorów. ? Może się wydawać, że ceny wielu spółek są już tak atrakcyjne, jednak w takich okresach jak teraz trudno jednoznacznie stwierdzić, jak będą kształtować się nastroje inwestorów ? uważa B. Mikołajewicz. Obniżce cen na giełdzie towarzyszyło w piątek rano dalsze osłabianie się złotego wobec dolara do poziomu 4,58 zł. Jak bumerang wróciła sprawa zapłaty przez France Telecom za pakiet Telekomunikacji Polskiej. Okazało się, iż wpływy ze sprzedaży TP SA pojawią się nie do końca września (jak twierdzono wcześniej), ale do połowy listopada. Po południu dolar kosztował 4,55 zł. W skali ty 1,6%. Pozytywnym sygnałem dla eksporterów jest jednak osłabienie polskiej waluty wobec euro aż o 4,4% w skali tygodnia (euro zdrożało pierwszy raz od dłuższego czasu do ponad 4 zł). Mocniejsze euro jest reakcją rynku na zapowiedź obrony tej waluty przed dalszymi spadkami.

G.B., D.W.

PARKIET newsroom, Warszawa (0-22) 672 81 97-99 [email protected]

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku