Załamanie koniunktury na giełdzie to podstawowa przyczyna, która spowodowała, że Globe Trade Centre nie ulokował na rynku oferty pierwotnej. Spółka przedłużyła zapisy na akcje i zrezygnowała z debiutu na rynku podstawowym GPW. Zdaniem analityków, bessa na rynku wtórnym może zaszkodzić także innym prowadzonym obecnie nowym emisjom. Obecnie akcje na rynku pierwotnym próbują ulokować (poza developerem GTC) dwie spółki z branży IT ? Techmex (2?6.10) i Talex (zapisy w transzy małych inwestorów do 29.09) oraz dystrybutor wózków widłowych i regałów magazynowych ? Wandalex (25?29.09). Warszawski developer Globe Trade Centre zamierzał ulokować na rynku pierwotnym 700 tys. akcji w transzy inwestorów indywidualnych oraz 2 775 tys. w transzy inwestorów instytucjonalnych. Drobni subskrybenci wykazali jednak mały popyt i w efekcie sprzedaż akcji serii C nie spełniłaby niektórych celów emisji, a zwłaszcza możliwości wprowadzenia walorów na rynek podstawowy GPW (spółka nie osiągnęłaby wymaganego rozproszenia papierów). Zarząd GTC zdecydował, że akcje z puli małych inwestorów trafią do transzy inwestorów instytucjonalnych. Zapisy w tej transzy, które pierwotnie miały trwać do 28 września, przedłużono do 26 października, a będą mogły złożyć je jedynie podmioty, do których zarząd wystosuje indywidualne zaproszenie. Zdaniem przedstawicieli GTC, ma to zapewnić możliwość dalszych negocjacji z dużymi inwestorami, w tym EBOR-em, który ma objąć akcje GTC minimum za 10 mln USD.
GRZEGORZ ZYBERT
Więcej w PARKIECIE str. 1 i 3