Przetarg na UMTS w Polsce
Być może Ministerstwo Łączności zrezygnuje z elementu licytacji w przetargu na UMTS, a wybór firm, które otrzymają koncesję, będzie oparty wyłącznie na ?konkursie piękności?.? Rekomendujemy ministrowi rezygnację z dodatkowej opłaty powyżej 750 mln euro ? stwierdził Mirosław Marcinkiewicz, dyrektor generalny w MŁ, będący jednocześnie odpowiedzialny za przetarg na licencje UMTS. W zastępstwie Tomasza Szyszki, ministra łączności, odpowiadał on wczoraj na pytania posłów z sejmowej Komisji Transportu i Łączności. Odpowiadając na zarzuty m.in. NIK, iż rozwiązania przyjęte we wstępnej koncepcji przetargu są niezgodne z obowiązującym prawem, dyrektor Marcinkiewicz stwierdził, iż w najbliższym czasie zostaną wydane rozporządzenia, które dostosują stan prawny do założeń przyjętych w przetargu. Przedstawiciele resortu łączności przyznali też, iż w umowie prywatyzacyjnej Telekomunikacji Polskiej została zawarta gwarancja, że firma z grupy TP otrzyma koncesję UMTS pod warunkiem, iż wystartuje w przetargu i spełni wszystkie jego warunki. Stwierdzili również, iż z informacji Ministerstwa Łączności wynika, iż częstotliwości, które zajmowane są obecnie przez MON, będą mogły być zwolnione na potrzeby UMTS 1 stycznia 2002 roku. ? W rozmowie z MŁ chcieliśmy uzyskać pisemną gwarancję finansową otrzymania częstotliwości w 2002 r. Niestety, na razie takiej gwarancji nie mamy ? stwierdził Władysław Bartoszewicz, prezes Polkomtela.Wczoraj po raz pierwszy od opublikowania przez resort łączności założeń dotyczących sposobu przyznania koncesji UMTS minister Szyszko spotkał się z prezesami wszystkich trzech operatorów telefonii komórkowej. ? W najważniejszych kwestiach nie doszliśmy do porozumienia. Minister zgodził się z nami w mniej istotnych kwestiach, takich jak np. możliwość wydłużenia terminu koncesji ? powiedział W. Bartoszewicz.
GRZEGORZ DRÓŻDŻ