Ekspansja w Ameryce Południowej przynosi efekty

Największy włoski producent napojów alkoholowych, koncern Campari SpA, planuje na początku przyszłego roku giełdowy debiut. Jak wynika z ostatnich wypowiedzi prezesa firmy Marco Perelli-Cippo, na mediolańskim parkiecie zostanie uplasowane maksymalnie 45% kapitału akcyjnego spółki.Mimo tych planów, lombardzka rodzina Garavoglia, w rękach której znajduje się obecnie ponad 60% akcji tego znanego producenta aperitifów (najbardziej znana na świecie marka to Cinzano), chce zachować strategiczny pakiet walorów firmy. Swoich udziałów pozbędą się natomiast pozostali duzi akcjonariusze: holenderska grupa spożywcza Wessanen (kontroluje ok. 35% akcji) oraz szwajcarski potentat bankowy UBS (ok. 10% walorów). Doradcami przy wejściu na giełdę zostali UBS Warburg oraz Deutsche Bank.Jak twierdzi niemiecki ?Handelsblatt?, Campari przeprowadził ostatnio parę korzystnych transakcji, m.in. od brytyjskiego potentata alkoholowego Diageo plc. kupił kilka najbardziej popularnych na rynku południowoamerykańskim marek whisky i brandy. Ceny nie podano, jednak dzięki tym transakcjom Włosi awansowali na największego producenta tego rodzaju napojów na tym kontynencie. Wpływy tylko z działalności w Brazylii i Urugwaju przekroczą na koniec br. poziom 150 mld lirów (ok. 150 mld DEM).Włosi podkreślają, że zdecydowali się na tak poważną ekspansję poza Europą raz po pierwszy w 130-letniej historii firmy. Czy się to opłacało? ? Oczywiście. Również po raz pierwszy w naszej historii mamy szansę sprzedać w skali roku więcej produktów za granicą niż na Półwyspie Apenińskim ? przyznał prezes Campari Marco Perelli-Cippo.W I półroczu br. przychody ze sprzedaży mediolańskiego koncernu zwiększyły się o 20% w porównaniu z tym samym okresem 1999 r. (do 472,1 mld lirów). Zysk operacyjny natomiast wzrósł o 30%, do 91,2 mld lirów.

W.K.