W piątek tuż po otwarciu za jednego dolara trzeba było zapłacić aż 4,7300 złotego. W ciągu dnia nastąpiło uspokojenie sytuacji i kurs spadł w okolice 4,6850.
Rynek złotego otworzył się w piątek przy kursie USD/zł na poziomie 4,7100/4,7200. Po wypowiedzi członka RPP o możliwości dalszego osłabienia złotego inwestorzy zachowywali się bardzo nerwowo. Początek sesji przyniósł dalsze osłabienie złotego, a kurs znalazł się na poziomie 4,7300, czyli najwyższym od maja tego roku. Poziom ten okazał się jednak zachęcający do realizacji zysków z długich dewizowych pozycji. Sprzedaż dewiz spowodowała spadek kursu w okolice 4,6850. Dalsze losy naszej waluty będą uzależnione od sytuacji na Bliskim Wschodzie, nastrojów na Wall Street oraz od kształtu przyszłorocznego budżetu. Najbliższe dni mogą być nerwowe, a złoty może być podatny na dalsze osłabienie. Narodowy Bank Polski wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 4,6913 zł, a dla euro na 4,0573 zł. O 14.00 za jedno euro płacono 0,8639 dolara, a za dolara 107,75 jena.
JACEK JURCZYŃSKI Warszawska Grupa Inwestycyjna