Dzisiejsza sesja przyniosła kolejną zniżkę akcji w Warszawie. Działo się tak mimo zdecydowanego odwrotu niedźwiedzi w USA i Europie. Po wczorajszej ofensywie byków na Nasdaqu można się było spodziewać poprawy sytuacji na GPW, jednak rynkowi nie udało się wzrosnąć. Inne europejskie giełdy zyskiwały w tym czasie około 2%, pozytywnie zachowywały się również futures na indeksy amerykańskie.
Od dziennego minimum na wysokości 1560 pkt., w trakcie sesji WIG20 odrobił część strat z fixingu. Kursy cen akcji spadały już pod własnym ciężarem i brak determinacji niedźwiedzi doprowadził do przejęcia pałeczki przez byki. Strona popytowa jest jednak wciąż bardzo słaba i udało się jej doprowadzić do zwyżki około 11 pkt. Nie pomogło dobre (+2,5%) otwarcie Nasdaqa i S&P500 (+1%).
Najbardziej zdrożały papiery Cersanitu (+10,4%), Sokołowa i 2 NFI. Na drugim biegunie znalazły się akcje TPSA, Stomilu, CSS, BPH i Kruszwicy.
Ciekawie wygląda sytuacja na rynku futures. Kontrakty terminowe są już tylko 12 pkt. poniżej kursu WIG20, podczas gdy jeszcze kilka dni temu było to znacznie więcej. Świadczy to o wyraźnym słabnięciu niedźwiedzi i braku chętnych do otwierania nowych krótkich pozycji znacznie poniżej kursu aktywa bazowego.
Adam Łaganowski