Październik okazał się rekordowym miesiącem pod każdym względem dla rynku kontraktów terminowych. Obrót, liczony jako suma dwóch stron rynku, wyniósł 342,2 tys. kontraktów, liczba otwartych pozycji zaś ? 11,5 tys.

? Co prawda, daleko nam jeszcze do największych giełd europejskich, takich jak Londyn, Frankfurt czy Paryż, ale w naszej lidze śmiało konkurujemy na rynku terminowym z Wiedniem, Helsinkami lub Budapesztem i ? co ważne ? wygrywamy ? ocenia Wiesław Rozłucki, prezes GPW. Jego zdaniem, szczególną uwagę zwraca nasza przewaga nad Wiedniem, tym bardziej że Warszawa startowała pół roku później, jako odpowiedź na działania Austriaków.? Satysfakcja jest tym większa, że trudny rynek derywatów rozwinęli głównie inwestorzy indywidualni ? dodaje prezes GPW. Jednak średnia wielkość transakcji (5,5 kontraktu) i zleceń wskazuje, że rynkiem zainteresowali się w większym stopniu również duzi inwestorzy. Co ciekawe, w październiku, po raz pierwszy w historii, obroty na rynku derywatów były większe (i to od razu o 20%) niż na rynku akcji. Liczba NIK-ów na koniec października wyniosła 10 952 sztuki, o 633 więcej niż przed miesiącem.Biurem maklerskim, za pośrednictwem którego zrealizowano największy obrót, został DI BRE Banku z 12,3-proc. udziałem. Kolejne miejsca przypadły Beskidzkiemu DM (11,3%) CDM Pekao SA (9%), a następnie DM BSK, BDM PKO BP i DM BOŚ.

Adam Mielczarek

[email protected]