NIK obawia się, że jeśli parlament przyjmie nowelizację ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (BFG), to straci nad nim kontrolę. W nowelizacji ustawy o BFG, którą przyjął w piątek Sejm, jest bowiem zapis, że Fundusz "nie jest państwową osobą prawną". "Konsekwencją tego kontrowersyjnego zapisu jest istotne ograniczenie kompetencji NIK. W praktyce oznacza on wyeliminowanie kontroli Izby nad gospodarowaniem środkami Funduszu, które obecnie wynoszą blisko 2 mld zł. Tym samym Sejm zostanie pozbawiony wiedzy, jaką dają kontrole NIK" - czytamy w komunikacie przesłanym do PAP. Teraz nad nowelizacją ustawy o BFG będzie pracował Senat. Prezes NIK Janusz Wojciechowski poprosił marszałek Senatu Alicję Grześkowiak o zwrócenie uwagi na ten zapis ustawy. Jeżeli Senat odrzuci zapis, to Sejm rozpatrując go ponownie musiałby przyjąć go bezwzględną większością głosów. Zgodnie z przyjętą przez Sejm nowelizacją, NIK będzie mógł kontrolować BFG tylko pod względem legalności i gospodarności, a nie będzie mógł tego robić w zakresie celowości i rzetelności. (PAP)