Analitycy prognozują, że czwartkowa sesja może rozpocząć się lekkimi wzrostami akcji wybranych spółek. Wzrosty będą dotyczyć raczej przedsiębiorstw operujących w segmencie starej gospodarki. "W czwartek będziemy mieli prawdopodobnie do czynienia z selektywnymi wzrostami" - uważa Paweł Borys z Erste Securities. Jego zdaniem rynek powinien otworzyć się "płasko" lub "lekko do góry". "Stawiam przede wszystkim na wzrost cen akcji banków i spółek z sektora niezwiązanego z nowoczesnymi technologiami, takich jak KGHM i PKN" - powiedział. Borys uważa, że na zatrzymanie podaży na GPW powinien wpłynąć także stosunkowo mały spadek na amerykańskim rynku Nasdaq. Giełda elektroniczna Nasdaq straciła w środę 1,03 proc., po 5-proc. spadkach zanotowanych we wtorek. W efekcie transakcje zamykano przy stanie 2706,93 punktów, czyli najniższym od października 1999 r. Dodatkowo pozytywnie na warszawski rynek powinny wpłynąć spodziewane dobre informacje o deficycie obrotów bieżących za październik. "Rynek może zacząć dyskontować te informacje. Moim zdaniem każda liczba poniżej 950 mln zł będzie bardzo dobrze jutro odebrana przez rynek" - powiedział Paweł Borys.
(PAP)