Ostrożne nastawienie inwestorów
Nadchodzący rok może okazać się rekordowy, jeżeli chodzi o łączną wartość pierwotnych ofert publicznych, które zostaną przeprowadzone na rynku europejskim. Według Schroder Salomon Smith Barney, osiągnie ona 185 mld USD wobec 154 mld USD odnotowanych do tej pory w roku bieżącym. Już teraz banki inwestycyjne mają przygotowane IPO o łącznej wartości 73 mld USD, przy czym ich liczbę zwiększyły dodatkowo niesprzyjające warunki panujące w ciągu ostatnich dwóch kwartałów na rynku papierów wartościowych.Istnieją jednak obawy, że tak duża podaż akcji może nie spotkać się z wystarczającym zainteresowaniem ze strony inwestorów, zwłaszcza wobec słabnącej koniunktury w USA oraz pesymistycznych prognoz dotyczących wyników licznych przedsiębiorstw. W tych warunkach nadmiar ofert publicznych może ? zdaniem ekspertów ? doprowadzić do jeszcze większych niż dotychczas wahań notowań.Banki liczą na pokaźne kapitały, które w ostatnich miesiącach nagromadziły firmy zarządzające funduszami inwestycyjnymi, aby pobudzić noworoczny boom na giełdach. Jednak eksperci nie są pewni, czy środki te zostaną uruchomione. Płynność funduszy nie jest bowiem zbyt duża, a zniechęcająco mogą też działać nie najlepsze perspektywy dotyczące zysków firm, szczególnie high-tech, telekomunikacyjnych oraz medialnych.Uczestnikom rynku kapitałowego może też nie podobać się nagromadzenie ofert publicznych w niektórych branżach. Dotyczy to zwłaszcza telekomunikacji, której IPO były w tym roku najmniej popularne, a na przyszły rok planuje się oferty warte łącznie około 22 mld USD. Są wśród nich tego rodzaju operacje zapowiedziane przez France Telecom, British Telecommunications i Deutsche Telekom. Tymczasem firmy zarządzające funduszami nie są skłonne finansować przedsiębiorstw telekomunikacyjnych ze względu na ich olbrzymie zobowiązania związane z zakupami kosztownych licencji UMTS. Zresztą do inwestowania w tę branżę mogą dodatkowo zniechęcać nieudane IPO takich spółek, jak Telefonica Moviles czy KPN.Małym zainteresowaniem będą się też zapewne cieszyć oferty spółek high-tech, zwłaszcza po załamaniach ich notowań w bieżącym roku. Większy może być natomiast popyt na walory przedsiębiorstw tradycyjnych branż, które gwarantują niezbyt duży, ale stabilny zwrot z kapitału akcyjnego. Ogólnie biorąc, oczekuje się, że oferowane w przyszłym roku akcje będą znacznie tańsze niż w 2000 r.
A.K. ?The Wall Street Journal Europe?