PARKIET: Przyszłoroczne zagrożenia

Aktualizacja: 06.02.2017 11:16 Publikacja: 29.12.2000 05:22

W 2001 r. może wystąpić splot niekorzystnych czynników, które uderzyłby w polską gospodarkę.

Prognozowane spowolnienie wzrostu za granicą, w tym w UE, może obniżyć tempo wzrostu PKB w Polsce, co z kolei może zachwiać polityką fiskalną państwa i spowodować utrzymanie wysokich stóp procentowych.

Bieżący rok kończy się znacznie lepiej niż się rozpoczął. Odziedziczone po 1999 r. przyspieszenie inflacji oraz skok deficytu na rachunku obrotów bieżących z zagranicą mógł być przyczyną poważnych problemów, jednak już po I kwartale sytuacja zaczęła się poprawiać, a w ostatnim kwartale większość wskaźników makroekonomicznych wyglądała stosunkowo dobrze. Ceną za poprawę był wzrost bezrobocia, wysokie stopy procentowe i słabnący wzrost gospodarczy.

W 2001 r. największe zagrożenia mogą przyjść z zewnątrz. Głównym jest spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej, wywołane szokiem naftowym oraz restrykcyjną polityką fiskalną EBC.

? Ten rok był szczególny, o czym świadczy szybki spadek deficytu na rachunku obrotów bieżących z zagranicą z 8,3% do oczekiwanego przez nas poziomu poniżej 7% PKB na koniec grudnia ? powiedział Bogusław Grabowski, członek RPP. ? Było to możliwe dzięki wysokiej aktywności gospodarczej przede wszystkim Niemiec i Rosji. Teraz sytuacja będzie się stopniowo pogarszać.

Reklama
Reklama

Spowolnienie tempa wzrostu za granicą uderzy w polski eksport, który może już nie rosnąć tak, jak w roku 2000. Do tego trzeba jeszcze dodać niskie tempo przyrostu popytu wewnętrznego. ? Kontynuacja niskiego tempa wzrostu popytu wewnętrznego przy ograniczonym wzroście eksportu może to tempo jeszcze spowolnić ? uważa Katarzyna Zajdel-Kurowska, główny analityk Citibanku. ? Skutkiem będzie m.in. spadek produkcji przemysłowej, a to z kolei zwiększy bezrobocie nawet do 16 i więcej procent.

Jednak, zdaniem B. Grabowskiego, w przyszłym roku można się spodziewać przyspieszenia tempa wzrostu popytu wewnętrznego. ? Ze względu na poprawiające się wyniki finansowe przedsiębiorstw oraz mechanizmy indeksacji płac, wzrośnie popyt inwestycyjny i konsumpcyjny ? powiedział. ? Wzrost popytu w kraju przy zmniejszonym popycie zewnętrznym może się przełożyć na deficyt na rachunku obrotów bieżących.

Dla stanu rachunku obrotów bieżących wielkie znaczenie będą miały niskie ceny ropy naftowej, jeśli się utrzymają na poziomie z końca br. Z jednej strony może się bowiem obniżyć wartość importu, z drugiej ? spadek ten uderzy w Rosję, która jest jednym z głównych odbiorców towarów sprzedawanych w handlu przygranicznym, co poprawia polski bilans płatniczy. Sporym zagrożeniem może być także rosnący kurs złotego, który obniża konkurencyjność polskiego eksportu.

Jednak, wg Macieja Krzaka, głównego ekonomisty Banku Handlowego, niskie ceny ropy naftowej mogą mieć dobroczynny wpływ na gospodarkę światową, co pobudzi także nasz przemysł. ? Być może trzeba będzie teraz rewidować prognozy wzrostu w górę, o ile ceny ropy będą zbliżone do 22 dolarów za baryłkę ? powiedział. ? Ten spadek cen paliw może odsunąć, jeśli już nie odsunął, scenariusz twardego lądowania gospodarki amerykańskiej i recesji, co mogłoby uderzyć w cały świat. Obecnie bardziej prawdopodobne wydaje się miękkie lądowanie, czyli spowolnienie tempa wzrostu.

O ile potwierdzi się scenariusz, zakładający niskie tempo wzrostu gospodarczego, pojawią się problemy z budżetem, który prognozuje przyrost PKB o 5,1%. RPP obawia się, że w rezultacie nie uda się dotrzymać założonego na poziomie 1,6% PKB deficytu ekonomicznego.

? Może się okazać, że nie będzie postępu z ograniczaniem deficytu, czyli powtórzy się sytuacja z roku 2000 ? mówi B. Grabowski. ? A jeśli tak się stanie, możemy mieć w przyszłym roku niekorzystną kombinację ostrej polityki monetarnej z luźną fiskalną.

Reklama
Reklama

RPP zwraca uwagę na stan finansów publicznych i ich deficyt, widząc w nim jedno z podstawowych źródeł inflacji. Na dodatek, zdaniem Rady, wciąż istnieje ryzyko wystąpienia szoków podażowych, zwłaplanowanymi podwyżkami oraz indeksacją płac o stopę inflacji w br. może to doprowadzić do zatrzymania procesu spadku inflacji, a to może z kolei odsunąć obniżki stóp procentowych, spodziewane pod koniec I kwartału 2001 r. Brak obniżki jeszcze bardziej uderzyłby we wzrost gospodarczy.

? Moim zdaniem, mimo zastrzeżeń i ryzyka, że nie uda się zejść z deficytem do zakładanego poziomu, z którego wszyscy zdajemy sobie sprawę, budżetu na 2001 r. nie można nazwać wyborczym ? powiedział Maciej Krzak. ? Polityka fiskalna będzie więc raczej konserwatywna, a RPP obniży stopy po tym, jak zapozna się ze styczniową inflacją. A obniżki stóp mogą pobudzić gospodarkę i wzrost PKB będzie zbliżony do założonego w budżecie.

Marek Siudaj

[email protected]

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama