Złoty w środę osłabił się o 3,15 gr wobec USD i o 2,6 gr w stosunku do euro w porównaniu z wtorkowym zamknięciem, osiągając pod koniec notowań 4,109 zł za USD i 3,888 zł za euro - poinformował Marek Zuber z BPH. Złoty osłabił się w środę o 0,78 proc. w stosunku do USD i o 0,68 proc. wobec euro. "Rano złoty osiągnął poziom 4,0660 zł za USD, a kończy się słabiej, w okolicach 4,11 zł za USD. Rano euro wobec dolara szło bardzo do góry i sprzedawany był dolar. Później jednak dolary zaczęto kupować i to podciągnęło ich cenę w górę" - powiedział PAP Piotr Czyżewski, szef dealerów walutowych ING Barings. Zuber uważa, że złoty osłabił się dzisiaj po wypowiedzi Bogusława Grabowskiego, członka Rady Polityki Pieniężnej, mimo bardzo dobrych wczorajszych danych o deficycie obrotów bieżących, który wyniósł tylko 320 mln USD. We wtorek Grabowski powiedział PAP, że złoty jest obecnie zbyt mocny w stosunku do podstaw makroekonomicznych gospodarki, a perspektywy na najbliższe miesiące nie są tak dobre, jak poprawa w zakresie inflacji oraz obrotów bieżących, rejestrowana w ostatnich miesiącach. Narodowy Bank Polski podał we wtorek, że deficyt obrotów bieżących w listopadzie 2000 roku spadł do 320 mln USD z 852 mln USD w październiku i 1.024 mln USD w listopadzie 1999 roku i ukształtował się na poziomie prawie o połowę niższym niż spodziewali się analitycy rynku. Według Czyżewskiego wpływ publikacji danych o deficycie na rachunku obrotów bieżących za listopad nastąpił na otwarciu, gdy złoty osiągnął 4,0669 za USD. "Jeżeli kurs dolara do euro będzie spadać; a on faktycznie trochę spada i jest szansa, że spadnie jeszcze bardziej; być może nominalnie kurs złotego do dolara w czwartek może się trochę wzmocnić" - dodał. W czwartek złoty do dolara - zdaniem Czyżewskiego - będzie oscylował w granicach 4,0650-4,1250 zł, a wobec euro 3,88-3,905 zł. "Ale tak naprawdę wszystko będzie uzależnione od kursu euro wobec dolara. Wydaje mi się, że dane o deficycie nie będą już brane pod uwagę przy jutrzejszym poziomie złotego" - dodał.
(PAP)