Pośrednictwo trwale nierentown

Biuro Maklerskie BISE, jeden z najmniejszych brokerów na naszym rynku, w najbliższych dniach zaprzestanie działalności na CeTO. Powodem są notoryczne straty ponoszone w tym segmencie rynku. Inni brokerzy funkcjonujący na Tabeli, choć nie zamierzają się wycofywać, również nie mają powodów do zadowolenia.

? Nasza działalność na CeTO od dłuższego czasu była nierentowna. Dawniej, gdy było wielu chętnych do obrotu obligacjami, pokrywaliśmy koszty uczestnictwa, teraz dysproporcja pomiędzy wielkością przychodów a wydatkami na ten cel jest zbyt duża ? wyjaśnia PARKIETOWI Leszek Traczyk, dyrektor BM BISE. Według niego, inwestorzy biura, a możliwość działania na CeTO ma kilkadziesiąt osób, nie zostaną jednak z tego powodu narażeni na niedogodności. ? Obecnie aktywnie na rynku pozagiełdowym funkcjonuje zaledwie kilku inwestorów. Zaproponowaliśmy im bezprowizyjną sprzedaż akcji, ewentualnie przeniesienie papierów z pominięciem opłat ? zapewnił L. Traczyk.Przedstawiciele CeTO potwierdzają, iż najbliższe posiedzenie Rady, zaplanowane na czwartek, podejmie decyzję w sprawie BM BISE, jednak jednocześnie nie ukrywają rozczarowania. ? Moment nie jest najlepszy. Naszym inwestorem została warszawska giełda, zostaliśmy objęci rządowym programem wspierania małych i średnich przedsiębiorstw. Wkrótce przedstawimy nowe plany zaktywizowania naszej działalności ? zapowiada Piotr Wiśniewski, wiceprezes CeTO. Jego zdaniem, firma zamierza obniżyć stawki płacone przez brokerów za uczestnictwo, a następnie spróbować około dziesięciu nowych akwizycji. ? Liczymy nie tylko na biura maklerskie, ale i na fundusze inwestycyjne oraz emerytalne i banki. Chcemy pozyskać tylu uczestników, ilu ma warszawska giełda ? dodaje wiceprezes Wiśniewski.Liczba brokerów działających na rynku pozagiełdowym pozostaje jednak nie zmieniona od wielu miesięcy. Co prawda, pojawił się ostatnio wniosek o przyłączenie DM Citibrokerage, jednak wynika on bardziej z fuzji z COK Banku Handlowego. Przedstawiciele innych biur i domów maklerskich również niezbyt przychylnie wypowiadają się na temat CeTO, deklarując jednak wolę pozostania na tym rynku. ? Organizowanie pośrednictwa na rynku pozagiełdowym to nie jest najlepsza inwestycja. Nie dość, że przychody są niewielkie, to jeszcze trzeba dzielić się nimi z KDPW oraz Tabelą. Gdyby nie oczekiwane nowe inicjatywy i obniżki opłat, prędzej czy później musielibyśmy zastanowić się nad sensem istnienia CeTO w naszej ofercie ? przyznaje Piotr Marczewski, wiceprezes DM AmerBrokers. Ocenia on jednocześnie, iż utrzymywanie łączności z rynkiem pozagiełdowym, zwłaszcza przez podmioty nie notujące tam najwyższych obrotów, traktowane jest niemal wyłącznie jako konieczność uzupełniania oferty podmiotu maklerskiego.

Adam Mielczarek