Wczorajsza sesja w zasadzie nic nie wyjaśniła, jeśli chodzi o kierunek trendu na najbliższe dni. Trwająca przez większą część sesji akumulacja, której rezultatem była nieznaczna zwyżka została przerwana na pół godziny przed końcem sesji, kiedy uaktywniła się podaż na akcjach TP.S.A. To spowodowało, że kolejna sesja zakończyła się na minusie. Lecz sytuacja nie wygląda źle. Po wczorajszej zniżce wskaźniki techniczne nie ustanowiły nowych minimów, a Ultimate nawet zwyżkował. Minimalnie została przebita średnia SK-45, a zniżka zatrzymała się na SK-90. Wczorajsza świeca cieniem dotknęła linii trendu wzrostowego, łączącej październikowy i grudniowy dołek. W związku z tym miejsca na spadek jest coraz mniej, a można powiedzieć, że go już nie ma wcale. Co zatem to stwierdzenie implikuje?
Jeśli chcemy myśleć o kontynuacji wzrostów rozpoczętych w połowie października, to dziś nie może być spadku, a wskazana byłaby spokojna zwyżka, potwierdzająca wczorajsze dobre sygnały. Powinny temu towarzyszyć znacznie wyższe obroty, niż wczoraj. Kolejny spadek będzie najprawdopodobniej oznaczał odłożenie myśli o stabilniejszych wzrostach na plan dalszy i w najlepszym przypadku pozostawanie indeksów w trendzie bocznym. W związku z układem tygodniowych wskaźników, szczególnie pozostającym ponad swoją średnią MACD, a także zwyżkującym w tym tygodniu Ultimate, koncepcja zakończenia korekty ma większe szanse na realizację.
Ogłoszone przez rząd dane o wzroście PKB w IV kwartale o 2,5%, a w całym 2000 roku o 4,2% wskazują dobitnie na coraz bardziej widoczne tempo spowalniania naszej gospodarki, w związku z czym odkładana decyzja o obniżeniu stóp procentowych może okazać się spóźniona.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu