Tylko 5,68 mln zł zysku w 2000 r.
Zysk netto katowickiego Stalexportu po czterech kwartałach 2000 r. wyniósł jedynie 5,68 mln zł ? wynika z raportu przesłanego przez spółkę do Głównego Urzędu Statystycznego. Przychody po czterech kwartałach ub.r. wyniosły 2,83 mld zł, a zysk na działalności operacyjnej 59,9 mln zł.
Opublikowane wyniki nie są zaskoczeniem. Wskazują, że sytuacja Stalexportu uległa w IV kwartale ub.r. znacznemu pogorszeniu. Po trzech kwartałach 2000 r. zysk netto (nieskonsolidowany) wynosił bowiem 29 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży 2,158 mld zł. W tym czasie zysk na działalności operacyjnej wyniósł 77,1 mln zł. O tym, że druga połowa 2000 r. nie była dla spółki najlepsza, wiadomo było już po publikacji wyników za trzeci kwartał (zysk netto wyniósł w tym okresie 1,8 mln zł).Jak poinformował Stalexport, spadek zysku w końcówce 2000 r. był wynikiem utworzenia w IV kwartale rezerw na należności wątpliwe (42,1 mln zł), powstania należności odsetkowych (22,9 mln zł) oraz utworzenia rezerwy na trwałą utratę finansowego majątku trwałego ? 3,5 mln zł. Łącznie zdarzenia te spowodowały obciążenie wyniku w IV kwartale 2000 r. kwotą 68,5 mln zł.Jednym z głównych partnerów handlowych Stalexportu jest zagrożona upadłością Huta Katowice, generująca około 20% przychodów. Władze spółki nie kryły nigdy, że bankructwo HK byłoby poważnym ciosem. Obecnie jednak większym zmartwieniem dla prezesa Emila Wąsacza wydaje się brak decyzji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w sprawie objęcia akcji nowej emisji w zamian za długi hut Ostrowiec i Łabędy. Właśnie brak zgody NFOŚiGW spowodował przerwę w NWZA, które miało zadecydować o emisji akcji. Walne zostało przerwane do 23 lutego.Publikacja wyników finansowych nie wywołała w piątek wzmożonej reakcji inwestorów. Akcje Stalexportu tanieją już od początku listopada. Przecena ma zapewne związek z obawami inwestorów przed skutkami ewentualnego fiaska próby dokapitalizowania spółki w drodze nowej emisji.
G.B.