Sesja w dniu wczorajszym przebiegła w dużo spokojniejszej atmosferze, niż trzy poprzednie. Zmalała skala zmiany cen, co należy odbierać pozytywnie, ale równocześnie towarzyszyły temu znacznie niższe obroty, co biorąc pod uwagę, że część dużych spółek nieznacznie zyskała nie jest dobrym sygnałem. W sumie można ocenić wczorajszą sesję jako neutralną, która w zasadzie nic nie wyjaśnia. Widać było prawie idealną równowagę między stroną popytową, która bała się uaktywnić w bardziej widoczny sposób i stroną podażową, która nie była skłonna sprzedawać akcji za wszelką cenę, czekając na odreagowanie głębokich spadków. Rezultatem tego był okresowy duży spread nawet na najbardziej płynnych spółkach. W tym aspekcie dzisiejsza sesja może mieć bardzo duże znaczenie może bardziej z punktu widzenia psychologicznego, niż ogólnego obrazu rynku. Jeśli nie zakończy się ona spadkiem będzie można powiedzieć, iż rośnie bezpieczeństwo inwestowania. Rynek powoli będzie zapominał o corridzie, jaka była udziałem byków w tym tygodniu, co pozwoli im zebrać siły i popchnąć rynek nieznacznie w górę. Najbliższą barierą dla wzrostów jest połowa czarnej świecy ze środy na poziomie około 1680 pkt. i ta wartość może zostać dziś na zamknięciu pokonana. Nie będzie to jednak oznaczać nagłej zmiany trendu na wzrostowy, a jedynie pierwszy krok na drodze budowania konsolidacji po bolesnych spadkach.

Dlatego też nie należy spodziewać się dużych wzrostów całego rynku, choć mogą one wystąpić w przypadku pojedynczych spółek. Jeśli taki wzrost nastąpiłby to będzie to raczej oznaczać ruch korygujący spadki z bieżącego tygodnia i przekreślenie szansy na zakończenie fali spadkowej.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu