W mijającym tygodniu uwagę zwracała zniżka notowań ropy naftowej. Przyczyniły się do niej informacje potwierdzające osłabienie aktywności w gospodarce światowej, w ślad za którym można oczekiwać zmniejszenia popytu na paliwa płynne. W tym duchu wypowiedział się prezes Zarządu Rezerwy Federalnej Alan Greenspan, zapowiadając wolniejszy wzrost gospodarczy w USA. Tymczasem tegoroczną prognozę popytu na ropę skorygowała Międzynarodowa Agencja Energetyczna. Jej zdaniem, wzrost dziennego zapotrzebowania na ten surowiec będzie o 140 tys. baryłek mniejszy niż pierwotnie przewidywano. Ponadto do wzrostu cen ropy przyczyniło się zwiększenie jej zapasów, jak również rezerw produktów naftowych, w USA. Dopiero w końcu tygodnia pojawiły się przypuszczenia, że Arabia Saudyjska może ograniczyć dostawy, co groziłoby ponowną zwyżką notowań. Jednak czynnik ten nie wpłynął w istotnym stopniu na zachowanie inwestorów i w piątek za baryłkę gatunku Brent z dostawą w kwietniu płacono w Londynie 26,85 USD wobec 29,50 USD tydzień wcześniej.
AK PARKIET newsroom, Warszawa (0-22) 672 81 97-99 [email protected]