Procedura prywatyzacji Cefarmu Kraków musi zostać powtórzona, a Prosper nie ma możliwości zmiany tej decyzji ? uważają przedstawiciele wojewody małopolskiego.
? Minister skarbu państwa w trakcie prywatyzacji Cefarmu, zgodnie z przysługującymi mu uprawnieniami, zadecydował, iż Prosper, jako inwestor, musi złożyć dodatkowe zabezpieczenia gwarantujące wypłatę kar umownych zabezpieczających realizację zobowiązań inwestycyjnych i socjalnych. Prosper takich zobowiązań nie złożył, co uniemożliwiło zakończenie procedury likwidacji. Minister natomiast nie zgodził się przedłużyć terminu likwidacji, który upłynął 10 lutego ? powiedziała PARKIETOWI Władysława Wójcicka, wicedyrektor wydziału rozwoju gospodarczego i przekształceń własnościowych Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Inaczej sprawę przedstawiają przedstawiciele Prospera. ? Zwróciliśmy się z prośbą o uszczegółowienie zapisów dotyczących dodatkowych zabezpieczeń. W odpowiedzi otrzymaliśmy pismo, iż MSP nie zgodziło się na przedłużenie terminu likwidacji ? stwierdził Robert Sapieha, dyrektor finansowy Prospera.Zdaniem W. Wójcickiej, nie ma formalnej możliwości dalszych negocjacji z Prosperem, a procedura prywatyzacji Cefarmu musi być powtórzona. Tu sprawa się nieco komplikuje. Negocjacje z Prosperem toczyły się bowiem w oparciu o starą ustawę o prywatyzacji. Obecnie obowiązujące przepisy kwalifikują krakowskie przedsiębiorstwo do komercjalizacji. Na prywatyzację bezpośrednią zgodę musiałaby wydać Rada Ministrów.W opinii części specjalistów, utrata przez Prospera krakowskiego Cefarmu nie jest wcale jednoznacznie złym wydarzeniem dla spółki. ? Przy cenie, jaką Prosper miał zapłacić, i wynegocjowanym pakiecie socjalnym wolałbym, by ostatecznie umowa nie doszła do skutku ? powiedział nam przedstawiciel jednej z konkurencyjnych hurtowni farmaceutycznych. Pamiętać należy, iż Prosper ofertę na Cefarm Kraków składał na początku 1999 r. Wtedy na rynku hurtu farmaceutycznego panowały całkowicie odmienne nastroje. Obowiązywały m.in. wyższe marże, a spółki, które właśnie pozyskały kapitał z giełdy, ostro konkurowały o państwowe Cefarmy, doprowadzając w negocjacjach ceny do bardzo wysokich poziomów.
G.D.