Wczorajszy młot został dziś anulowany i obecnie przebicie dna z października 2000 roku jest już potwierdzone. Silne spadki na giełdach zagranicznych, które znajdują się na kilkunastomiesięcznych minimach również nie pomagają koniunkturze na GPW. W obrazie technicznym niewiele się zmieniło ? oscylatory, układ średnich kroczących i linii trendu jednoznacznie nakazuje by od rynku trzymać się z daleka.
Obecnie najważniejszym wsparciem jest poziom 1350 pkt., gdzie znajduje się formacja zwrotowa z końca 1999 roku. W jej pobliżu znajduje się też długoterminowa linia trendu spadkowego, więc do czasu pokonania strefy 1350 ? 1370 pkt. powstrzymałbym się ze snuciem bardziej pesymistycznych prognoz. Obecnie jednak wchodzenie na rynek tylko z tego powodu, że oscylatory są wyprzedane i akcje na relatywnie niskim poziomie jest mocno ryzykowne.
Na największych spółkach miejsce, gdzie byki mogą przeprowadzić kontratak znajduje się już niedaleko. Dla TPSA ważnym wsparciem jest listopadowy dołek na poziomie 20,9 zł. Dla PKN kluczowym momentem będzie testowanie długoterminowej linii trendu spadkowego i październikowego dołka, które znajdują się w strefie 15,3 zł.
Po wybiciu z kanału spadkowego TechWIG przyspieszył dziś spadki. Kreślenie wsparcia na tym indeksie jest utrudnione przez to, że ostatnio na każdej sesji ustanawiane jest historyczne minimum. Największe spółki będące w tym indeksie również wyglądają katastrofalnie. Ruch powrotny ku przebitej linii kanału spadkowego wykonał już Optimus i obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, by kontynuować bessę. Elektrim, Netia i Prokom tworzą formację wodospadu, więc ich łapanie jest sprzeczne z większością zasad analizy technicznej.
Do wchodzenia na rynek spółek IT nie zachęca również to co się dzieje na Nasdaq-u. Główny indeks tego rynku zmierza obecnie ku psychologicznej barierze 2000 pkt., ale wg mnie docelowy zasięg spadków to 1600 ? 1800 pkt., gdzie znajduje się kilka długoterminowych poziomów wsparcia.
