Bony skarboweW trakcie wczorajszego przetargu, pierwszego po decyzji RPP o obniżeniu podstawowych stóp procentowych, zanotowano dość dziwną reakcję rynku. Zdecydowanie obniżył się popyt na bony skarbowe, zaś rentowność dwóch spośród trzech notowanych rodzajów papierów wzrosła, co może świadczyć, iż decyzja Rady została już zdyskontowana lub że rynek spodziewa siępogorszenia sytuacji.

Do najważniejszych wydarzeń, kształtujących sytuację na polskim rynku finansowym, należało podjęcie przez Radę Polityki Pieniężnej decyzji o obniżeniu podstawowych stóp procentowych o 1 punkt procentowy. Jeszcze przed posiedzeniem Rady wśród analityków i uczestników rynku panowały podzielone opinie zarówno co do skali ewentualnej obniżki, jak i terminu jej wprowadzenia. Dla jednych była więc zaskoczeniem, dla innych zaś rozczarowaniem. Decyzja RPP oceniona została jako kosmetyczna i nie mająca rzeczywistego wpływu na procesy zachodzące w gospodarce. Niewątpliwie wpływa ona jednak na to, co dzieje się na rynku finansowym. Tempo spadku podstawowych stóp procentowych jest bowiem dzięki niej niższe niż tempo spadku inflacji. Tak więc w ujęciu realnym stopy te wzrosły, co czyni polskie papiery skarbowe atrakcyjnym przedmiotem lokaty, również z punktu widzenia inwestorów zagranicznych. Prawdopodobnie to właśnie jest powodem rekordowego wzmocnienia się polskiej waluty. Kurs dolara spadł w minionym tygodniu poniżej 4 zł, a więc do poziomu notowanego ostatnio półtora roku temu. Stanowi to poważny powód do niepokoju. Jeśli stan ten będzie się przedłużał, to niewątpliwie skomplikuje sytuację eksporterów i pogorszy deficyt na rachunku obrotów bieżących, jeśli zaś wiąże się z napływem krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego, możemy mieć do czynienia ze sporymi perturbacjami na rynku. Członkowie RPP wydają się tym nieco zaniepokojeni, dokonując tzw. interwencji werbalnych, czyli wypowiadając się publicznie w kwestii nieuzasadnionego wzrostu kursu polskiej waluty.Choć stopy zostały obniżone i oczekuje się dalszego ich spadku w perspektywie najbliższych dwóch miesięcy, zaś atrakcyjność polskich papierów jest duża, to nie oznacza to wcale, że inwestorzy będą godzić się chętnie na ich zakupy po coraz wyższych cenach. Pod koniec tygodnia na rynku wtórnym zanotowano wzrost rentowności obligacji skarbowych. Był to skutek większego niż oczekiwano poziomu deficytu obrotów bieżących, który wyniósł w styczniu 887 mln USD. Popyt, podaż i obrotyNa wczorajszy przetarg inwestorzy złożyli oferty zakupu bonów skarbowych o wartości nominalnej 2,1 mld zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego tygodnia o 1,75 mld zł, czyli o 45%. Wskazuje też jednoznacznie na załamanie się zwyżkowego trendu w tym zakresie. Wszystko wskazuje na to, że szczyt zainteresowania bonami na rynku pierwotnym wystąpił w trakcie przetargu 12 lutego bieżącego roku. Decyzje inwestorów zagranicznych, zachęconych perspektywą dalszych obniżek podstawowych stóp procentowych, dotyczą zapewne papierów skarbowych o dłuższych terminach wykupu, zaś rodzimi nabywcy wydali większość wolnych środków już w ubiegłym tygodniu. W każdym razie popyt był najniższy od końca stycznia bieżącego roku.Ze strony emitenta nie wystąpiła zmiana nastawienia. Oferta sprzedaży bonów wyniosła 1,4 mld zł i była identyczna, jak w trakcie poprzedniego przetargu. W następny poniedziałek resort finansów planuje sprzedaż papierów o wartości nominalnej 1,3 mld zł.Wartość nominalna zawartych wczoraj transakcji wyniosła 1,33 mld zł i była niższa niż przed tygodniem o nieco ponad 74 mln zł, czyli o 5,3%. Była więc najniższa od trzech tygodni. Najbardziej charakterystyczne jest jednak to, że wartość sprzedanych przez emitenta bonów była prawie o 75 mln zł niższa, niż wynosił plan pozyskania środków.RentownośćDość nietypową sytuację obserwowano wczoraj w odniesieniu do rentowności bonów. Spośród trzech notowanych rodzajów papierów rentowność dwóch obniżyła się, zaś jednego wzrosła. Jest to dość dziwne w kontekście obniżki podstawowych stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych obniżyła się z 17,14%, do 17,1%, a więc o 0,04 punktu procentowego, czyli o 0,22%. W przypadku tych papierów przewaga popytu nad podażą wyniosła 56% i była wyraźnie niższa niż w poprzedni poniedziałek. Ciekawsze jest jednak to, że emitent zaakceptował do realizacji oferty o wartości większej, niż pierwotnie zamierzał. Oznacza to, że skorzystał skwapliwie ze zgody inwestorów na niższe ceny tych papierów.Takiej komfortowej sytuacji nie miał już w przypadku pozostałych papierów. Średnia rentowność bonów 26-tygodniowych zwiększyła się z 16,94% do 17,04%, a więc o 0,1 punktu procentowego, czyli o 0,6%. W tym przypadku popyt był prawie o jedną czwartą niższy od podaży. Wskazuje to wyraźnie, że nabywcy są w stanie dyktować ceny bonów. Rentowność papierów o 52-tygodniowym terminie wykupu wzrosła z 16,58% do 16,62%. Tendencja ta świadczy, iż mimo pewności co do dalszego spadku stóp procentowych, reakcje inwestorów kupujących bony mogą być dość powściągliwe.

ROMAN [email protected]