O 5,8 proc., do 1,27 zł, podrożały na wczorajszej sesji akcje producenta mebli, firmy Swarzędz. Zwyżce towarzyszyły duże obroty, wyniosły ponad 18 mln zł. Z rąk do rąk przeszło nieco ponad 7 mln akcji, tj. ok. 7,5 proc. kapitału zakładowego. Walory spółki niespotykanym wzięciem cieszą się już od zeszłego tygodnia. W ciągu sześciu sesji podrożały o ponad 25 proc. Do skupowania papierów Swarzędza przyznało się już poznańskie Biuro Ochrony Przedsiębiorstw - firma Merpol.
Co zachęca inwestorów?
- Kupujemy walory, ponieważ chcemy zaistnieć na planowanym na 29 marca walnym zgromadzeniu akcjonariuszy - informuje Romuald Skrobutan, prezes i właściciel Merpolu, jednocześnie członek zarządu Swarzędza. W ciągu ostatniego tygodnia poznańskie Biuro Ochrony Przedsiębiorstw Merpol kupiło blisko 913 tys akcji (prawie 1 proc. kapitału). - Łącznie na zakup walorów w tym miesiącu Merpol przeznaczy 1,5 mln zł - twierdzi prezes. Do tej pory firma wydała na ten cel ponad 1 mln zł.
Poznańska spółka po raz pierwszy związała się ze Swarzędzem w 2005 r. Nabyła wtedy ponad 5 proc. kapitału producenta mebli. Merpol informował wtedy o chęci zwiększania zaangażowania nawet do kilkunastu procent. Akcje jednak sprzedał. - Kupujemy i sprzedajemy walory w zależności od potrzeb finansowych Merpolu i liczymy na zyski z inwestycji. Kwota, jaką teraz przeznaczamy na akcje, jest podobna do tej z 2005 roku. W międzyczasie Swarzędz przeprowadził kilka emisji, więc teraz akcji jest więcej - mówi prezes Merpolu. Nie wyklucza dalszego zwiększania zaangażowania, a inwestycję traktuje jako długookresową.
"Tak" dla emisji