Setki firm na Ukrainie rozważają przeprowadzenie publicznych emisji akcji. Chcemy, aby jak najwięcej z nich debiutowało na warszawskiej giełdzie - mówi Ludwik Sobolewski, prezes GPW.
Intensywna promocja
u wschodnich sąsiadów
Przedstawiciele warszawskiego parkietu od dłuższego czasu zachęcają spółki zza Buga do szukania środków na polskim rynku kapitałowym. Rozmawiają zarówno z dużymi koncernami, jak i z szybko rozwijającymi się małymi i średnimi przedsiębiorstwami.
Władze giełdy chcą, aby do Warszawy trafiły papiery takich gigantów, jak Ukrtelekomu, największego operatora telefonii stacjonarnej na Ukrainie, czy Związku Przemysłowego Donbasu (ZPD), metalurgicznego potentata na Wschodzie. - Spotkaliśmy się z przedstawicielami ZPD i namawialiśmy ich, by któraś ze spółek wchodząca w skład holdingu zadebiutowała na naszej giełdzie. Na razie nie zamierzają sprzedawać udziałów, ale po spotkaniu z nami pierwszy raz rozważyli taką możliwość - mówi "Parkietowi" Ludwik Sobolewski.