Wczorajsza udana obrona Wall Street przed spadkami (pomimo słabych danych makroekonomicznych z USA), jak również dzisiejsze wzrosty w Azji, będą skutecznie zachęcać do kupna akcji.

Poniedziałkowa sesja na warszawskim parkiecie, przyniosła dość niespodziewaną, przedświąteczną realizacją zysków, po tym, jak poprzedni tydzień warszawskie indeksy zakończyły na rekordowych poziomach lub też blisko nich. Wczorajsze spadki WIG20 o 1,54 proc., czy WIG o 1,23 proc. sprawiły, że polska giełda była samotną wyspą na tle innych parkietów, które oscylowały blisko poziomów z piątku.

Jak się wydaje, to była tylko jednodniowa słabość. Jakkolwiek, można mieć wątpliwości, czy przypadkiem piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, na które rodzimym graczom przyjdzie zareagować dopiero w poświąteczny wtorek, nie sprowokują większej wyprzedaży na światowych giełdach. Czy też, jeszcze większej wyprzedaży, nie sprowokują dane o inflacji w USA, które poznamy w połowie miesiąca. To jednak trudno oczekiwać, żeby giełda w Warszawie żyła tymi obawami, podczas gdy na świecie być może nawet inwestorzy nie zdają sobie z nich sprawy.

Marcin R. Kiepas

(XTB/ISB)