Dziś zadebiutuje na giełdzie dystrybutor bakalii i producent masy makowej spółka Helio. Analitycy uważają, że debiut będzie udany. Nie chcą jednak pokusić się o podanie szacunkowego wzrostu kursu.

- W ostatnim czasie nawet pomimo gorszej sytuacji rynkowej debiutanci dawali zarobić. Skala zainteresowania akcjami, zwłaszcza wśród instytucji, pozwala spodziewać się, że debiut będzie udany. Zwłaszcza że wycena walorów nie jest wygórowana, a sytuacja na rynku nie jest zła - mówi Tomasz Binkiewicz, analityk DM BOŚ, które pełniło funkcję oferującego akcje. Wtóruje mu Leszek Wąsowicz, prezes Helio - Liczę na udany debiut. Pomimo niewielkiej skali oferty inwestorzy wykazali bardzo duże zainteresowanie akcjami - wskazuje.

Drobnym graczom oferowanych było 228 tys. papierów, a instytucjom 900 tys. akcji po 10,5 zł. W transzy indywidualnej redukcja zapisów wyniosła ponad 91,89 proc. Oznacza to, że każdy otrzymał tylko 8,11 proc. pakietu, na jaki się zapisał. Inwestorzy złożyli ponad 255 zleceń opiewających na ponad 2,8 mln akcji. Zarząd informował, że w ramach procesu budowy księgi popytu zgłoszono chęć zakupu 6,578 mln papierów. Firma pozyskała z rynku około 11,8 mln zł, które przeznaczy m.in. na budowę zakładu produkcyjnego.

Na giełdzie jest już notowany konkurent dzisiejszego debiutanta firma Bakalland. - Helio to spółka o solidnych podstawach, fundamentalnie zdrowa, a jej właściciel wie, jak nią zarządzać - mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu. - Nie wiem, czy debiut będzie udany, ale tego firmie życzę - dodaje.